W piątek o sprawie w oficjalnym komunikacie poinformowała International Tennis Integrity Agency (ITIA), która zajmuje się sprawami dopingu w tenisie. Okazuje się, że Majchrzak kontrolowany był trzykrotnie: we wrześniu podczas turnieju w Sofii oraz w październiku w trakcie gry w Japonii i Korei Południowej. Wszystkie zbadane próbki zawierały zakazane substancje.

Sytuację tenisisty dodatkowo pogarsza fakt, że czwarta kontrola dokonana w Polsce 9 listopada przez Polską Agencję Antydopingową (POLADA) też dała wynik pozytywny. To oznacza, że zakazane środki stosowane były przez dłuższy czas, co jest okolicznością dla sportowca bardzo obciążającą.

Najbardziej prawdopodobną karą w tej sytuacji jest czteroletnia dyskwalifikacja, choć szef POLADA Michał Rynkowski w rozmowie z „Rz” nie wykluczył, że z uwagi na okoliczności może być nawet wyższa. Oznaczałoby to praktycznie koniec sportowej kariery 26 - letniego Kamila Majchrzaka.