Dobrze, że tak się stało i że stało się to w miarę szybko. Zachowania Mirosława Skrzypczyńskiego opisane przez Onet wymagały natychmiastowej reakcji. Dymisja została przez zarząd PZT przyjęta jednogłośnie i bez dyskusji.
„Na dzisiejszym posiedzeniu zarząd podjął również uchwałę o powołaniu zewnętrznej, niezależnej od zarządu i pozostałych organów związku, trzyosobowej komisji, której zadaniem będzie zbadanie wszelkich okoliczności dotyczących spraw związanych z osobą pana Mirosława Skrzypczyńskiego, które były przedmiotem ostatnich artykułów prasowych, wywiadów i doniesień medialnych. Komisja składać się będzie z członków o nieposzlakowanej opinii, a osoby wchodzące w jej skład będą spoza struktur PZT oraz wojewódzkich związków. Komisja składać się będzie z Kobiet” – czytamy w oświadczeniu zarządu i tak, to nie pomyłka, słowo kobiety napisane jest wielką literą.