Mówię o wieku tylko dlatego, że kiedyś Iga skończy karierę i względnie młodo stanie pan przed pytaniem, co dalej. Zostanie pan przy tenisie?
Dobre pytanie, ale moje zainteresowania zawodowe są wciąż dość szerokie, cały czas pracuję w lekkoatletyce, z płotkarzem Damianem Czykierem, biegaczem Dawidem Żebrowskim, od grudnia konsultuję się z młociarką Malwiną Kopron. Zgłasza się do mnie coraz więcej osób ze szczytów polskiego sportu. Sam byłem dobry w wielu dyscyplinach, ale w żadnej wybitny, więc liczę, że nigdy nie skończę pracy w sporcie, ale czy będę obecny w tenisie – po prostu nie wiem. Na pewno chciałbym otworzyć kiedyś własną klinikę z miejscem na przygotowanie motoryczne i prowadzić konsultacje. Jeśli zabraknie mi wyjazdów, to na pewno będę wyjeżdżał, tylko może wtedy już z całą rodziną.
Wróćmy na koniec do teraźniejszości. Iga gra na trawie – co to oznacza z pańskiej perspektywy?
Największą rolę w tej dziedzinie ma do spełnienia trener Tomek Wiktorowski. Musi przekonać Igę, że ona naprawdę może na trawie zagrać dobrze. Wiemy, że będzie trochę marudziła w tej kwestii, mimo że jest numerem 1 na świecie z niezwykłą passą zwycięstw i wygrała już turniej juniorski w Wimbledonie. Ja muszę zadbać o – fachowo mówiąc – trochę niższą pracę na nogach, dojście do nisko odbijających się piłek oraz żeby Iga była nieco bardziej agresywna, nie bała się pójść do siatki. To są najważniejsze rzeczy, w których trzeba jej pomóc. Tak naprawdę sądzę, że Iga jest już wystarczająco dobra pod względem motoryki na trawie. Jeżeli tylko w to uwierzy, to świetnie da sobie radę w Wimbledonie. Musi zatem uwierzyć.
Wimbledon: w piątek o 11.00 polskiego czasu losowanie turniejowych drabinek
W turnieju głównym w singlu wystąpi pięć Polek, co jest wimbledońskim rekordem, i dwóch Polaków. Iga Świątek (nr 1), Magda Linette, Magdalena Fręch, Hubert Hurkacz (nr 7) i Kamil Majchrzak zagrają dzięki pozycjom w rankingach. Katarzyna Kawa i Maja Chwalińska przeszły trzy rundy wimbledońskich kwalifikacji (Kacper Żuk odpadł w pierwszej). W decydującym meczu Kawa wygrała z Leolią Jeanjean (Francja) 7:5, 6:2, a Chwalińska pokonała niegdyś nr 9 na świecie Coco Vandeweghe (USA) 3:6, 6:3, 6:4.
Serena Williams, która dostała dziką kartę, nie jest rozstawiona, więc możliwe jest spotkanie siedmiokrotnej mistrzyni turnieju z polską liderką rankingu WTA nawet w pierwszej rundzie. Formę Sereny w turnieju deblowym w Eastbourne mogła sprawdzić Linette, lecz partnerka Amerykanki, Tunezyjka Ons Jabeur zgłosiła kontuzję i Polka z Aleksandrą Krunić znalazły się w finale bez gry.
Także dziś wylosowane zostaną drabinki turniejów deblowych, w których reprezentacja Polski również będzie liczna. Wystartują: Linette i Bernarda Pera (USA), Kawa i Monique Adamczak (Australia), Fręch i Beatriz Haddad Maia (Brazylia), Alicja Rosolska i Erin Routliffe (Nowa Zelandia), Katarzyna Piter i Oksana Kałasznikowa (Gruzja) oraz Jan Zieliński z Kamilem Majchrzakiem i Szymon Walków z Łukaszem Kubotem.
Turniej na swoich sportowych antenach pokaże Polsat.