Organizatorzy Wielkiego Szlema w Paryżu starali się ominąć kontrowersje związane z wojną, witając w turnieju uczestniczki i uczestników z Rosji i Białorusi, ale twarda postawa Wimbledonu i związana z nią odmowa przyznania grającym za miesiąc w Londynie punktów rankingowych przez władze ATP i WTA to dziś najważniejszy temat w stolicy Francji.
W wypowiedziach sportowców dominuje poprawna ostrożność. Wprawdzie Naomi Osaka już zasugerowała, że wobec braku punktów rankingowych odbiera start wimbledoński bardziej jako grę pokazową i rozważa pominięcie turnieju, ale nawet Novak Djoković, zdecydowany przeciwnik decyzji All England Lawn Tennis Club (AELTC), potwierdził, że w Wimbledonie zagra, bo turniej był dla niego marzeniem od dziecka.