To odroczona, ale nieuchronna kara za zbytni apetyt na kobiety i luksusy życia oraz, być może, biznesową naiwność.
Ława przysięgłych Sądu Koronnego w Southwark nie miała wątpliwości, że Becker jest winny czterech z 24 prokuratorskich zarzutów: po oficjalnym ogłoszeniu bankructwa, zamiast zgłosić wszystkie aktywa do rozliczeń z wierzycielami, przesłał z biznesowego konta 427 tys. euro do dziewięciu osób (wśród nich do dwóch byłych żon), nie ujawnił posiadania domu wartości ok. 1 mln funtów oraz ukrył pożyczone z banku 825 tys. euro (ponad 1,3 mln z odsetkami) i udziały o wartości 66 tys. funtów w firmie technologicznej.