Wolny los w pierwszej rundzie i dwa podobne zwycięstwa (najpierw przegrany set, potem odrobienie strat) nad Ukrainką Anheliną Kalininą i Dunką Clarą Tauson dały Polce miejsce w najlepszej szesnastce turnieju i możliwość gry z Andżeliką Kerber, zadomowioną w Puszczykowie obywatelką Niemiec, która nigdy nie kryła, że jest też Polką, gdyż ma polskich rodziców.
Kerber to wciąż duże tenisowe nazwisko, była nr. 1 na świecie, wygrywała Australian Open i US Open w 2016 roku, Wimbledon w 2018. Choć ostatnimi laty nie jest już tak skuteczna jak dawniej, to jej leworęczny forhend i świetna gra w obronie wciąż dają się we znaki rywalkom.
Iga jest jednak faworytką, jej rosnąca siła gry robi na wszystkich wrażenie. Przyda się także wiedza trenera Tomasza Wiktorowskiego, który rywalizację z Kerber pamięta doskonale z lat pracy z Agnieszką Radwańską.
Iga i Andżelika zagrają we wtorek pierwszy mecz w WTA Tour, ale miały już okazję do licznych wspólnych treningów, po których Kerber mówiła mediom: „Iga ma wszystko, czego potrzebują najlepsze tenisistki”.
Po wygraniu turnieju WTA 1000 w stolicy Kataru i dwóch zwycięstwach w Indian Wells Świątek jest już trzecia w wirtualnym światowym rankingu. Może zachować tę pozycję, a nawet – pod pewnymi warunkami – awansować na drugie miejsce, jeśli pokona Kerber oraz kolejną rywalkę (Amerykankę Madison Keys lub Brytyjkę Harriet Dart), czyli znajdzie się w półfinale.