W najważniejszym dla kibiców, polskim ćwierćfinale, grająca na kortach w Toruniu z dziką kartą Katarzyna Kawa zmierzyła się z zaledwie szesnastoletnią Mają Chwalińską. Mecz przyniósł wiele emocji. Pierwszego seta lepiej rozpoczęła Chwalińska. Pochodząca z Dąbrowy Gorniczej mistrzyni Europy kadetek, trzykrotnie wygrała swoje podanie i dwa razy przełamała serwis rywalki, wychodząc na prowadzenie 5:0, aby wygrać seta 6:2. W drugim to Kawa przełamała serwis Chwalińskiej, ale dopiero w ósmym gemie. To wystarczyło do zwycięstwa 6:3. W trzeciej partii bardziej doświadczona Katarzyna Kawa, która w tym roku wygrała już turniej podobnej rangi w portugalskim Obidos, ponownie wygrała 6:3 i zameldowała się w półfinale, co nie udało się żadnej polskiej tenisistce od 2013 roku.