Po piątku był remis 1:1. Sobotnie wydarznia w bytomskiej Hali na Skarpie zaczęły Magdalena Fręch i Laura Pigossi. Mecz był bardzo długi, zacięty, przewaga Polki niezbyt widoczna, jedyną istotną różnicę stanowił lepszy serwis polskiej tenisistki. Decydował trzeci set (po dwóch było 4:6, 6:3 patrząc od polskiej strony), a w nim tie-break wygrany przez Magdalenę Fręch 7-4.
Prowadzenie 2:1 dawało okazję do wygranej już po czterech singlach. Do czwartego meczu kapitan Dawid Celt w zastępstwie za Urszulę Radwańską wystawił Katarzynę Kawę (133. WTA), ale zmiana nie dała trzeciego punktu i zwycięstwa drużyny. Polka nie zagrała z Caroliną Alves (342. WTA) ze znaną werwą, popełniała sporo błędów, wolna nawierzchnia kortu też ułatwiała grę Brazylijce. W obu setach Alves była lepsza, zwyciężyła 6:3,7:5.