Uwaga na Justine

Początek turnieju w poniedziałek, pechowe losowanie Urszuli Radwańskiej

Publikacja: 16.01.2010 01:24

Justine Henin wróciła i gra pięknie jak dawniej. Melbourne to jej pierwszy poważny sprawdzian. W Aus

Justine Henin wróciła i gra pięknie jak dawniej. Melbourne to jej pierwszy poważny sprawdzian. W Australii zwyciężyła tylko raz – w roku 2004

Foto: AFP

Roger Federer i Serena Williams otwierają listy rozstawionych, ale kandydatów do zwycięstwa jest więcej niż zwykle.

Obsada w Melbourne wreszcie jest bez zarzutu. Nie brakuje nikogo znaczącego, w turnieju kobiecym można nawet mówić o nadwyżce atrakcji z powodu powrotów Kim Clijsters i Justine Henin oraz spodziewanej poprawy formy Marii Szarapowej.

Szczególne zainteresowanie towarzyszy Henin. Jej niedawny finał z Clijsters w Brisbane był taki, że palce lizać. Belgijka nie ma miejsca rankingowego (nie zagrała po powrocie w trzech turniejach WTA), więc nie jest rozstawiona i mogła wpaść w pierwszej rundzie na każdą z wielkich rywalek. Los nie był aż tak srogi, ale już w drugiej rundzie siedmiokrotna mistrzyni wielkoszlemowa zapewne będzie się musiała zmierzyć z Jeleną Dementiewą.

To może być jeden z kluczowych meczów turnieju, bo Rosjanka jest mocna, ładne zwycięstwa w Sydney nad Dinarą Safiną i w finale nad Sereną Williams to potwierdzają.

Nie będzie finału sióstr Williams (obie są w górnej połówce), a Dementiewa lub Henin już w ćwierćfinale może zagrać z Clijsters, w półfinale na którąś z tej trójki może wpaść Szarapowa, która w meczach pokazowych potrafiła wygrać z Venus Williams i Caroline Wozniacki. Wciąż w słabszej formie są Serbki Ana Ivanović i Jelena Janković.

Finał belgijsko-amerykański jest obstawiany najmocniej, lecz kontuzja lewego kolana Sereny, utrudniająca jej grę w Sydney, może wkrótce zmienić te prognozy. Pierwszą rywalką młodszej z sióstr Williams jest Urszula Radwańska (70. WTA). Nie wypada się cieszyć z powodu nagłego osłabienia Amerykanki, ale fakt jest faktem – to cień szansy na sukces Polki. Cień, bo nawet na jednej nodze Serena potrafi grać mocno.

Agnieszka Radwańska, dziesiąta rakieta świata, zaczyna od spotkania z Niemką Tatjaną Malek (72. WTA). Dalsza droga też nie wydaje się przesadnie trudna: Melanie Oudin (USA – 48.) lub Ałła Kudriawcewa (Rosja – 88.), dopiero w trzeciej rundzie grozi mecz z rozstawioną Włoszką Francescą Schiavone (nr 17), w czwartej widać na horyzoncie Venus Williams (nr 6).

W zeszłym roku Polka przegrała na starcie, więc nie musi myśleć o obronie punktów. Dwa mecze w Sydney (wygrana z Jill Craybas, porażka z Dinarą Safiną) nie powiedziały jeszcze zbyt wiele o formie krakowskiej tenisistki. Trzeba wierzyć na słowo, że operowana jesienią ręka nie boli i aklimatyzacja przebiegła właściwie.

W turnieju męskim również będzie gorąco, nie tylko ze względu na australijskie lato. Rozstawienie tenisistów dokładnie odpowiada rankingowi ATP do 32. miejsca, dodatkowym smaczkiem jest start 37-letniego Francuza Fabrice’a Santoro, który oficjalnie skończył karierę, ale nie wytrzymał bez rakiety, przyjechał do Melbourne Park poprawić własny rekord świata i zagrać w 70. turnieju wielkoszlemowym.

Roger Federer jest w stanie dodać kolejne zwycięstwo do swych 15 wielkoszlemowych tytułów. Rywali ma wielu, do tych żelaznych: Rafaela Nadala, Novaka Djokovicia i Andy’ego Murraya, dołączyli ostatnio Juan Martin del Potro i Nikołaj Dawydienko. Jak to w Australii nierzadko bywało, może też zza pleców tej szóstki wyskoczyć ktoś w rodzaju Jo-Wilfirieda Tsongi czy Robina Soederlinga, może raz jeszcze zerwie się do lotu Andy Roddick?

Kto chce, niech wierzy, że Dawydienko jest w stanie znów wygrać z Federerem i Nadalem w jednym turnieju. Bukmacherzy jeszcze są nieufni, choć eksperci wiele mówią o wzmocnieniu gry Rosjanina.

Trudno także powiedzieć, jak silny jest obrońca tytułu Nadal, który nie wygrał turnieju od ładnych kilku miesięcy. Poziom jego gry zależy od naładowania energią, w niedawnym meczu z Dawydienką trochę jej zabrakło.

Dla nas turniej męski też będzie ciekawy. Łukasz Kubot pierwszy raz nie musiał przed Wielkim Szlemem grać w eliminacjach. Los dał mu w pierwszej rundzie Mishę Zvereva (80. ATP), znanego bardziej z osiągnięć deblowych niż singlowych. Jeśli Polak przełamie silne serwisy Niemca, to prawdopodobnie zagra następny mecz z nr 16 – Hiszpanem Tommym Robredo. Wypada wierzyć, że wielkoszlemowe możliwości Kubota sięgają dziś wyżej niż druga runda. W eliminacjach grał Michał Przysiężny, wygrał dwa mecze, w decydującym walczył z Australijczykiem Matthew Ebdenem.

Gdyby w singlu się nie udało, może lepiej będzie w deblu. Starsi kibice tenisa zapewne pamiętają, że Wojciech Fibak jedyny tytuł wielkoszlemowy zdobył w Australii w parze z Kimem Warwickiem w 1978 roku. Nie trzeba jednak sięgać tak daleko, niedawne półfinały Mariusza Fyrstenberga z Marcinem Matkowskim oraz Kubota z Austriakiem Olivierem Marachem przypominają, że w tej specjalności są szanse i teraz.

Pierwsze mecze w nocy z niedzieli na poniedziałek, początek transmisji na żywo od godz. 1 w Eurosporcie i Eurosporcie 2.

[ramka][b]Ostatni zwycięzcy[/b]

[b]MĘŻCZYŹNI[/b]

2000: Andre Agassi (USA)

2001: Agassi

2002: Thomas Johansson (Szwecja)

2003: Agassi

2004: Roger Federer (Szwajcaria)

2005: Marat Safin (Rosja)

2006: Federer

2007: Federer

2008: Novak Djoković (Serbia)

2009: Rafael Nadal (Hiszpania)

[b]Finał 2009: Nadal – Federer 7:5, 3:6, 7:6 (7-3), 3:6, 6:2.[/b]

[b]KOBIETY[/b]

2000: Lindsay Davenport (USA)

2001: Jennifer Capriati (USA)

2002: Capriati

2003: Serena Williams (USA)

2004: Justine Henin (Belgia)

2005: S. Williams

2006: Amelie Mauresmo (Francja)

2007: S. Williams

2008: Maria Szarapowa (Rosja)

2009: S. Williams

[b]Finał 2009: S. Williams – Dinara Safina (Rosja) 6:0, 6:3.[/b][/ramka]

Tenis
Hubert Hurkacz wciąż nie doszedł do siebie. Jest już poza Australian Open
Tenis
Iga Świątek gotowa do walki. Kolejne pewne zwycięstwo w Australian Open
Tenis
Australian Open z ważną zmianą. Czy trener może przesądzić o wyniku meczu?
Tenis
Australia da się lubić. Magdalena Fręch gra dalej
TENIS
Australian Open. Hurkacz szuka wersji 2.0. Takiego meczu dawno nie zagrał
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego