Radwańska w poniedziałek wzięła udział w Warszawie w spotkaniu promocyjnym firmy Rado. Ubrana na galowo, w nowej fryzurze, na nogach miała szpilki.
– Pewnie część z państwa dziwi się, że założyłam te szpilki. Nie ma znaczenia co mam na stopie. Czy taką szpilę, czy but do grania, czy klapek. Tak samo mnie boli. To jest irytujące. Człowiek ma wokół siebie najlepszych lekarzy, ale organizm mówi stop – opowiadała dziennikarzom w kuluarach 29-letnia zawodniczka. - Teraz boli prawa stopa, wcześniej była lewa. Mam problem z pochewkami w trzecim i czwartym palcu. Stopa jest tak zmiażdżona bieganiem, hamowaniem, że tam już mało co pracuje jak trzeba. Wszystko puchnie, nagle robi się stan zapalny. Czasami potrafię się obudzić ze skurczami w nocy. Strasznie boli. Żadne zastrzyki nie pomagają, ani z kortyzolu ani z osocza. Nic nie pomaga – dodawała zrezygnowana.