Wyczyn Francuza trochę usunął w cień półfinały kobiece. W pierwszym z nich Maria Szarapowa była za mocna dla Jeleny Janković, pokonała Serbkę 6:3, 6:1, następnie Ana Ivanović efektownie odwróciła losy meczu z Danielą Hantuchovą i zwyciężyła 0:6, 6:3, 6:4.
Mecz Tsongi z Nadalem przejdzie do kronik Wielkiego Szlema. Dwie godziny gry, podczas których 38. tenisista świata zachwycił oglądających. Cokolwiek podsunęła mu wyobraźnia, wykonywał niemal od niechcenia. Serwis dawał mu asa za asem (w sumie 17), potęgą uderzeń zza końcowej linii od razu zepchnął Hiszpana dwa metry za granice kortu, serią wolejów rzadkiej urody, przede wszystkim tzw. dropszotów, niszczył wiarę rywala w sukces.Pomagało mu szczęście i pomagał sam sobie, grając cały mecz z tą samą pewnością każdego uderzenia, z przekonaniem, że każde, nawet najtrudniejsze, zagranie da punkt.
Miał dobrego przeciwnika, bo Nadal jak zawsze nie ustąpił do końca, ale w czwartek mógł być tylko statystą dla natchnionego Francuza. Tego dawno nie było: widzowie, zachwyceni nadzwyczajnym pokazem ekspresyjnego i pełnego emocji tenisa Tsongi, dopiero w ostatnim gemie zorientowali się, że piękny pokaz się kończy i wypadałoby pomóc Hiszpanowi. Nadal nie był w stanie uniknąć dotkliwej porażki, przegrał już po pierwszej piłce meczowej – rywal posłał asa.
Jim Courier komentujący mecz dla jednej z amerykańskich stacji powiedział, że zobaczył narodziny gwiazdy. Trener Tsongi Eric Winogradsky ronił łzy, stłamszony Rafael Nadal mówił: – Nie zepsuł żadnego bekhendu, każdy mocny forhend dawał mu punkt, uderzał mocno każdą piłkę, serwis miał wspaniały, musiałem zaakceptować fakt, że grał niewiarygodnie dobry tenis. To nie był poziom, na którym można grać zawsze, to nie był chyba jego poziom. Ja grałem dobrze, może nawet tak dobrze, by wygrać turniej, lecz dziś za słabo na takiego Tsongę.
Młody Francuz, jak każdy sportowiec w chwili pierwszego wielkiego sukcesu, opowiadał, jak jest szczęśliwy, jak niezwykłe wydają mu się kolejne zwycięstwa. Pytany o wynik finału, odpowiedział: – Każdy przeciwnik ma dwie nogi i dwie ręce tak jak ja.