Półfinał Federer-Nadal: Nagroda za wierność i tęsknotę

W środę w turnieju Roland Garros z powodu deszczu nie odbył się żaden z zaplanowanych ćwierćfinałów. W piątek półfinał Roger Federer – Rafael Nadal.

Aktualizacja: 05.06.2019 19:47 Publikacja: 05.06.2019 19:43

Półfinał Federer-Nadal: Nagroda za wierność i tęsknotę

Foto: AFP

Kibice, którzy kupili bilety, byli podzieleni – jedni woleli, by w końcu zaczęli grać, inni chcieli, by lało do wieczora i żaden z tenisistów nie wyszedł na kort, wtedy dostaną przynajmniej zwrot za bilety. Około 16.30 organizatorzy w końcu ogłosili, że się poddają. W przyszłym roku taka sytuacja już nie będzie możliwa, przynajmniej na korcie centralnym, bo będzie on miał dach.

Przed decydującymi meczami jeden wniosek narzuca się sam. Różnica w atrakcyjności turnieju mężczyzn i kobiet jest ogromna, w kobiecym z rozstawionych z pięcioma najwyższymi numerami pozostała już tylko Simona Halep (3), u mężczyzn są wszyscy. Znakomicie biegająca, świetna technicznie Rumunka jest faworytką, w środę miała grać z Amerykanką Amandą Anisimovą, Rosjanką, której rodzice w poszukiwaniu lepszego życia wyemigrowali do USA.

To skłania do porównań z Marią Szarapową, tym bardziej że Amanda też jest wysoką blondynką mocno uderzającą piłkę. Różnica jest tylko jedna: Szarapowa pomimo praktycznie całego życia w USA nigdy nie porzuciła rosyjskiego paszportu. Anisimova wprost przeciwnie, powiedziała ostatnio w „New York Timesie", że jest dumna ze swej nowej ojczyzny i chce dla niej grać. Co ciekawe, podobną decyzję podjęła też urodzona w Moskwie Amerykanka, 20-letnia Sofia Kenin (pokonała w Paryżu Serenę Williams). Ona również od biało-niebiesko-czerwonej flagi Rosji woli gwiaździsty sztandar, choć z rodzicami rozmawia po rosyjsku.

Wszyscy, którzy cztery lata czekali na Rogera Federera, w piątek dostaną bonus za wierność i tęsknotę: półfinał z Rafaelem Nadalem. Spotykali się tu już pięć razy i wszystkie te spotkania Hiszpan wygrał, jest więc faworytem. Szwajcar po ćwierćfinałowym zwycięstwie nad Stanem Wawrinką powiedział: „Grając z Nadalem, zawsze trzeba pamiętać, z kim ma się do czynienia. On jest leworęczny i to zmienia wszystko. Dotychczasowi moi rywale byli praworęczni, muszę się przestawić. Ale cieszę się, gdybym chciał uniknąć starcia z Rafą, nie grałbym na kortach ziemnych" – stwierdził Federer.

Nadal o czekającym go półfinale powiedział: „Spodziewam się, że Roger będzie grał agresywnie, zmieniał rytm, starał się atakować. Muszę mu na ten atak nie pozwolić. To nieprawda, że on wrócił na korty ziemne, by jeszcze raz spotkać się ze mną. Wrócił, bo jest zdrowy i czuje, że nie musi odpuszczać sezonu na nawierzchni ziemnej".

Czas mija, a jedno pozostaje niezmienne: gdy na kort wychodzą ci dwaj, warto wszystko rzucić i patrzeć, bo żaden gwiazdor w żadnym sporcie nie oferuje bardziej atrakcyjnego spektaklu. Niestety, jest też zła wiadomość: w Paryżu w piątek też ma padać.

Tenis
Z piekła do nieba. Carlos Alcaraz wygrywa Roland Garros
Tenis
Coco Gauff wygrała Roland Garros. Nowe porządki w Paryżu
Tenis
Roland Garros. Iga Świątek sprowadzona na ziemię. Będzie nowa królowa Paryża
Tenis
Roland Garros. Paryż w ekstazie, rewelacyjna Francuzka znów sprawiła sensację
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Tenis
Iga Świątek w półfinale Roland Garros. Złapała wiatr w żagle