W czwartek do stolicy przylatuje z USA pani supervisor w celu sprawdzenia warunków organizacyjnych w jednej z dwóch lokalizacji: na kortach warszawskiej Legii lub Warszawianki.
– Pierwsze spotkanie z WTA mieliśmy w Londynie podczas Wimbledonu, teraz w Nowym Jorku zapadną ostateczne decyzje. Odbędę spotkanie techniczne, po którym mam nadzieję oficjalnie ogłosić informację o nowym turnieju WTA w Polsce – powiedział „Rzeczpospolitej" Tomasz Wiktorowski, były trener Agnieszki Radwańskiej, obecnie komentator telewizyjny i prezes JW Tennis Support Foundation. Ogłoszenie to nastąpi podczas finału cyklu turniejów JW Race Masters w kategorii do 14 lat, który odbędzie się od 1 do 3 września na kortach klubu Tie-Break przy ul. Koncertowej w Warszawie (trójki najlepszych w tych rozgrywkach otrzymają stypendia o łącznej wartości 100 tys. zł).
Stolica ma sięgające połowy lat 90. tradycje organizowania turniejów kobiecych na najwyższym poziomie. Od 1995 do 2000 roku w Warszawie pod szyldem Warsaw Cup by Heros kibice mogli oglądać zwycięstwa Austriaczki Barbary Paulus, Słowaczki Henrietty Nagyovej, Hiszpanek Conchity Martinez i Cristiny Torrens Valero.
Po rocznej przerwie dostali jeszcze lepszą ofertę, w latach 2002–2007 na J&S Cup przyjeżdżały i wygrywały na kortach Warszawianki sławy: Amelie Mauresmo, Venus Williams, Justine Henin i Kim Clijsters. To podczas tego turnieju do wielkiej kariery wystartowała Agnieszka Radwańska. Dwie edycje Polsat Warsaw Open 2009 i 2010 (obie wygrała Rumunka Alexandra Dulgheru), raz z udziałem Marii Szarapowej, zakończyły te interesujące lata.
Teraz JW Tennis Support Foundation podjęła trud przywrócenia stolicy rozgrywek WTA. Tomasz Wiktorowski w piątek udaje się do Nowego Jorku, by sfinalizować rozmowy z władzami WTA Tour na temat warszawskiego turnieju i jego terminu.