Szok w Monako: Djoković przegrał

Porażka lidera światowego rankingu z Jirzim Veselym w drugiej rundzie turnieju w Monte Carlo to największa sensacja wiosny.

Publikacja: 13.04.2016 20:08

Jirzi Vesely – bohater środy w Monte Carlo

Jirzi Vesely – bohater środy w Monte Carlo

Foto: PAP/EPA

Novak Djoković takich meczów nie przegrywał od lat, jeśli już, to powodem była zwykle kontuzja, jak w lutym w Dubaju. Tym razem wytłumaczenia nie ma – Czech Jirzi Vesely, 55. tenisista w rankingu ATP, zwyciężył serbskiego mistrza 6:4, 2:6, 6:4, nie przejął się stratą seta, wygrał siłą i sposobem – potrafił skutecznie atakować drugi serwis Djokovicia, wytrzymywał długie wymiany i grał subtelne skróty.

Po dwóch godzinach z paroma minutami sensacja na korcie im. Rainiera III stała się faktem. W drugiej rundzie turnieju z cyklu ATP Masters 1000 Novak Djoković przegrał poprzednio trzy lata temu w Madrycie; wtedy gratulowano zwycięstwa Bułgarowi Grigorowi Dimitrowowi.

Jeszcze trudniej przypomnieć sobie porażkę Serba z tenisistą spoza pierwszej pięćdziesiątki rankingu – zdarzyła się ostatnio w 2010 roku, gdy Novak został pokonany w Queen's Clubie przez Belga Xaviera Malisse'a (nr 74).

Od wielu miesięcy najlepszy tenisista świata przyzwyczajał nas do zwycięstw w Wielkim Szlemie i kolejnych turniejach cyklu ATP Masters 1000, w marcu był niezwyciężony w Indian Wells i Miami. W księstwie Grimaldich przegrał zaś z 22-letnim tenisistą, którego dotychczasowy dorobek to jedno turniejowe zwycięstwo singlowe w cyklu ATP (Auckland 2015), jeden przegrany finał (Bukareszt 2015) i jeden wygrany turniej deblowy. Vesely nigdy wcześniej nie pokonał rywala z pierwszej dziesiątki rankingu.

Jirzi Vesely dobrze się zapowiadał – był pierwszym juniorem świata w 2011 roku (wygrał Australian Open w singlu i deblu, był finalistą US Open). Dwa lata później ATP przyznało mu tytuł gwiazdy jutra, gdyż jako najmłodszy tenisista awansował do pierwszej setki klasyfikacji ATP.

Młody Czech wygrał zimą zaledwie jeden mecz w siedmiu turniejach, dopiero tydzień temu w Marrakeszu dotarł do półfinału (przegrał z Borną Coriciem) – można przypuszczać, że te kilka pracowitych godzin na kortach ziemnych w Maroku dało mu dobre przygotowanie przed startem w Monte Carlo. W następnym meczu zmierzy się z Gaelem Monfilsem.

Polskie emocje w Monte Carlo też trwały krótko – debel Łukasz Kubot i Marcin Matkowski przegrał z parą Treat Huey i Maks Mirny 6:7 (3-7), 3:6 i ma już wolne do turnieju w Barcelonie w przyszłym tygodniu.

W czwartek na kort wyjdą po raz drugi m.in. Andy Murray, Roger Federer, Rafael Nadal i Stan Wawrinka.

Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu