W turnieju nie grają już dwaj najwyżej rozstawieni zawodnicy, obaj z Hiszpanii. Swój pierwszy mecz - jeszcze we wtorek - musiał poddać z powodu kontuzji Marcel Granollers. Cervantes uległ Francuzowi efektownie grającemu Constantowi Lestienne.
Ze środowych spotkań najciekawiej zapowiadał się pojedynek Niemca Dustina Browna i Francuza Mathiasa Bourgue.Obaj zmierzyli się ze sobą w Szczecinie rzed dwoma laty. Górą był Niemiec, ale po ciężkim trzysetowym pojedynku. Później Brown wygrał cały turniej.
Bourgue w tym roku na kortach Rolanda Garrosa postraszył w drugiej rundzie Andy Murraya, prowadząc z nim 2:1. W Szczecinie zanosiło się na trudny rewanż dla mającego jamajskie korzenie Niemca. Skończyło się na łatwym i przyjemnym zwycięstwie, w którym stracił ledwie dwa gemy.
Jerzy Janowicz, jedyny Polak w grze pojedynczej, w środę na kortach pojawił się na krótko. Nawet nie trenował, wziął za to udział w akcji "Kids Day". Rozegrał z dziećmi z miejscowych klubów parę wymian, pożartował, chętnie pozował z nimi do zdjęć. Widać, że łodzianin znów cieszy się z tenisa i tenisem w każdej postaci. To pewnie jeden z powodów lepszej gry 25-letniego zawodnika w ostatnim czasie.
Kolejny mecz Janowicz zagra w czwartek w sesji wieczornej, najwcześniej o godzinie 19. Jego rywalem będzie 21-letni Włoch Stefano Napolitano, sklasyfikowany na 227 miejscu w rankingu ATP. Przeciwnik teoretycznie łatwiejszy niż Gruzin Nikołoz Basilaszwili, którego Janowicz pokonał w pierwszej rundzie.