Trudno powiedzieć, że był to dla trzeciej tenisistki świata udany początek sezonu, raczej szczęśliwy. Radwańska obroniła trzy meczbole. W takich kłopotach w starciu ze 103. zawodniczką rankingu WTA znaleźć się nie powinna. Pojedynek trwał prawie 2,5 godziny, wysoka (186 cm), mocno uderzająca Chinka była o krok od sensacji.
Radwańska broni w Shenzhen tytułu i warto wiedzieć, że ten turniej w tym roku jest o wiele lepiej obsadzony, niż był wówczas, gdy zwyciężała. Kolejną przeciwniczką będzie Sorana Cirstea (78 WTA). Polka i Rumunka grały już siedem razy i pięciokrotnie zwyciężała Radwańska (ostatni raz w 2014 roku w Dausze).