Konfrontacja Murraya z del Potro była zapowiadana jako jeden z najciekawszych meczów zaplanowanych na ten dzień. Kibice obu graczy mieli obawy - w przypadku pierwszego o formę, a drugiego o to, czy wytrzyma fizycznie trudy spotkania.
Zawodnicy ci zmierzyli się wcześniej dziewięć razy (bilans 6-3 dla wyżej notowanego z graczy). Dwa ostatnie z tych spotkań miały miejsce po powrocie do gry Argentyńczyka, który kilka lat zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. Szkot triumfował w czterech partiach w sierpniowym finale turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro. Tenisista z Ameryki Południowej zrewanżował mu się jesienią przy okazji pięciosetowego pojedynku w półfinale Pucharu Davisa.
Choć sobotnia konfrontacja skończyła się w trzech odsłonach, to nie brakowało w niej emocji i efektownych oraz zaciętych wymian. Pierwszy set trwał...84 minuty. Del Potro prowadził 5:3, ale rywal odrobił straty. W tie-breaku jako pierwszy dwie okazje na objęcie prowadzenia w meczu miał Szkot. Dwie szanse na to zmarnował też Argentyńczyk, w tym raz za sprawą podwójnego błędu. W ostatniej akcji tej części spotkania posłał on piłkę poza pole gry. Później dłuższą chwilę stał przy siatce ze spuszczoną głową, jakby nie mógł uwierzyć w rozstrzygnięcie.
Finał tej odsłony miała przełożenie na postawę obu graczy w kolejnym secie. Brytyjczyk był skoncentrowany, a jego rywal wydawał się nieco zrezygnowany. Tym razem to lider światowej listy prowadził 5:3, a wówczas do wyrównania doprowadził drugi z zawodników. Końcówka należała to Murraya. Wynik ostatniego seta jest nieco mylący - del Potro wciąż stawiał silny opór przeciwnikowi, ale w popisowych wymianach to ten drugi był przeważnie górą.
"Spodziewałem się trudnego meczu. Pierwszy set był bardzo, bardzo ważny. Juan Martin grał w nim lepiej ode mnie. Obaj mieliśmy swoje szanse. Drugi był taki sam. Obie partie mogły równie dobrze zakończyć się wygraną del Potro. Zaczynam się czuć lepiej. Czekałem na French Open, bo męczyłem się przez ostatnie sześć, siedem tygodni. Mam z Paryża dobre wspomnienia i chciałem tu dobrze zacząć grać. Z każdym dniem czuję się coraz lepiej na korcie. Mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma" - podkreślił po spotkaniu finalista poprzedniej edycji zawodów rozgrywanych na kortach im. Rolanda Garrosa.