Nieginący urok misia i owczarków

Przez czterdzieści lat wizyt Pucharu Świata w Zakopanem Polacy stworzyli własną odmianę masowej zabawy ze skokami narciarskimi w tle. Swojską, tłumną i głośną, z góralską nutą – i nie do podrobienia.

Publikacja: 07.06.2021 00:01

Nieginący urok misia i owczarków

Foto: Adobe Stock

Kto był, wie dobrze – wszystko zaczyna się tam, gdzie Krupówki łączą się z ulicą Józefa Piłsudskiego, gdzie czekają sanie lub bryczki dowożące kibiców pod Krokiew, gdzie do wspólnego zdjęcia ustawiają się miś i owczarki podhalańskie.

Tłumy ludzi – oflagowanych, w biało-czerwonych szalikach, w nieoczywistych nakryciach głowy dobranych zależnie od corocznej mody, z trąbami i coraz bardziej nowoczesnymi piszczałkami w dłoniach – rusza stamtąd wspierać skoczków.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont