Reklama
Rozwiń

Pomnik dla Oscara de la Hoi

De La Hoya – Steve Forbes. Sobotni pojedynek w Carson City będzie dla „Złotego chłopca” pierwszym z trzech, które stoczy na zakończenie wspaniałej kariery

Publikacja: 02.05.2008 02:22

Oscar de la Hoya ma 35 lat, zdobywał mistrzowskie pasy w sześciu kategoriach wagowych, zarobił fortunę. Nawet ostatni przegrany pojedynek z Floydem Mayweatherem Jr. przyniósł mu ponad 50 mln dolarów. Tyle nie dostawali nawet Mike Tyson i Evander Holyfield.

De la Hoya chce w tym roku stoczyć trzy walki i zakończyć karierę. Najważniejszy ma być rewanż z Mayweatherem, 20 września w Las Vegas. W grudniu być może zmierzy się z niepokonanym Portorykańczykiem Miguelem Coto. Wcześniej sprawdzi formę z 31-letnim Forbesem, byłym mistrzem świata organizacji IBF w kategorii super piórkowej. Dla Oscara, który był też mistrzem wagi średniej, taki rywal nie przedstawia większego zagrożenia. Potwierdzają to notowania bukmacherów. „Golden Boy” jest zdecydowanym faworytem (17:1). Walka zostanie rozegrana w kategorii półśredniej.

Steve Forbes, urodzony w Portland mieszkaniec Las Vegas, nie ma nokautującego ciosu. Z 33 wygranych pojedynków tylko dziewięć rozstrzygnął przed czasem. Przegrał pięć razy, ale nikt go jeszcze nie znokautował.

– Będę pierwszym, który to zrobi – obiecuje de la Hoya (38 zwycięstw, 30 przed czasem, 5 porażek). Na razie ma minimalną nadwagę, ale to nie jest problem. W tej wadze odnosił największe sukcesy, toczył spektakularne, przegrane w kontrowersyjnych okolicznościach boje z Feliksem „Tito” Trinidadem i Shane’em Mosleyem.

Do najdroższej walki w historii zawodowego boksu przygotowywał go wyjątkowo Freddy Roach, ale teraz znów w jego narożniku będzie stał ojciec Mayweathera juniora Floyd Mayweather senior. Z nim czuje się najlepiej, z nim też będzie się przygotowywał do rewanżu z Floydem.Na stadionie piłkarskim w Carson City, gdzie czasami grywa David Beckham z LA Galaxy, jest 27 tys. miejsc, na razie sprzedano 24 tys. biletów.

Dla urodzonego w Los Angeles de la Hoi będzie to pierwsza walka w Kalifornii od ośmiu lat, kiedy to stoczył w Staples Center pamiętny pojedynek z Mosleyem. W minioną środę oficjalnie ogłoszono, że w tej właśnie hali stanie jego pomnik z brązu. Podobnego doczekali się jedynie koszykarz Magic Johnson i hokeista wszech czasów Wayne Gretzky.

Walkę de la Hoya – Forbes pokażą Polsat i Polsat Sport Extra. Początek o 2.45 w nocy z soboty na niedzielę

masz pytanie, wyślij e-mail do autora j.pindera@rp.pl

Oscar de la Hoya ma 35 lat, zdobywał mistrzowskie pasy w sześciu kategoriach wagowych, zarobił fortunę. Nawet ostatni przegrany pojedynek z Floydem Mayweatherem Jr. przyniósł mu ponad 50 mln dolarów. Tyle nie dostawali nawet Mike Tyson i Evander Holyfield.

De la Hoya chce w tym roku stoczyć trzy walki i zakończyć karierę. Najważniejszy ma być rewanż z Mayweatherem, 20 września w Las Vegas. W grudniu być może zmierzy się z niepokonanym Portorykańczykiem Miguelem Coto. Wcześniej sprawdzi formę z 31-letnim Forbesem, byłym mistrzem świata organizacji IBF w kategorii super piórkowej. Dla Oscara, który był też mistrzem wagi średniej, taki rywal nie przedstawia większego zagrożenia. Potwierdzają to notowania bukmacherów. „Golden Boy” jest zdecydowanym faworytem (17:1). Walka zostanie rozegrana w kategorii półśredniej.

Sport
Nie chce pałacu. Kirsty Coventry - pierwsza kobieta przejmuje władzę w MKOl
Sport
Transmisje French Open w TV Smart przez miesiąc za darmo
Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025