Formuła 1: nowe pomysły

12 punktów dla zwycięzcy Grand Prix, dodatkowe informacje dla widzów – to propozycje szefów zespołów. Decyzja należy do Międzynarodowej Federacji Samochodowej

Publikacja: 06.03.2009 01:38

Lewis Hamilton podczas testów w Jerez wypadł wczoraj z toru

Lewis Hamilton podczas testów w Jerez wypadł wczoraj z toru

Foto: Reuters

Zmiany te miałyby wejść w życie jeszcze w tym sezonie. Zwycięzca wyścigu dostawałby o dwa punkty więcej niż dotychczas. Drugie i trzecie miejsce zamiast – odpowiednio – 8 i 6 punktów miałyby być warte 9 i 7 punktów. Pozostała punktacja pozostaje bez zmian. Reforma miałaby jeszcze bardziej zmotywować kierowców do walki o miejsce na podium. Gdyby taki system obowiązywał w sezonie 2008, to mistrzem świata zostałby Felipe Massa. Kierowca Ferrari zdobyłby tyle samo punktów co Lewis Hamilton, ale miałby o jedną wygraną więcej.

Szefowie zespołów mają też propozycję, która ułatwiłaby kibicom zrozumienie, co dzieje się na torze. Pokazując widzom m.in., ile paliwa mają w zbiornikach bolidy i jakie są strategie tankowania oraz doboru opon. Propozycje Stowarzyszenia Zespołów Formuły 1 (FOTA) oparte są na wynikach ankiety przeprowadzonej wśród kibiców w 17 krajach.

Inne pomysły to m.in. zmiana formatu kwalifikacji, skrócenie dystansu wyścigu z 300 do 250 kilometrów oraz kolejne modyfikacje punktacji (na przykład dodatkowy punkt w mistrzostwach konstruktorów dla ekipy, która w czasie wyścigu wykona najszybszy pit-stop). FOTA chce dalej ograniczać koszty, obniżając cenę układu napędowego (silnik i skrzynia biegów) do 6,5 miliona euro rocznie. Standardowy układ KERS kosztowałby 1 – 2 miliony euro. Zespoły proponują także zamrożenie rozwoju elementów nadwozia. Liczba dni testowych ma zmaleć do zaledwie pięciu na zespół.

Poza ułatwieniem życia obecnym uczestnikom mistrzostw świata cięcie kosztów ma także zachęcić kolejne zespoły do startów w Formule 1. Zwłaszcza ekipy prywatne, bo przez ostatnie lata w F1 dominowały zespoły fabryczne.

Wsparcie FOTA pozwoliło uratować zagrożony upadkiem zespół, który do sezonu 2008 r. startował jako fabryczna ekipa Hondy. Po wycofaniu się japońskiego producenta przez trzy miesiące trwała walka o ocalenie zespołu i z mgły plotek wyłoniły się wreszcie jakieś konkrety. Ekipa ma być prowadzona przez poprzedniego szefa Rossa Brawna i startować pod nazwą Brawn Racing.

Nowy zespół ma bardzo mało czasu na przygotowania. Jenson Button i Rubens Barrichello wezmą udział tylko w jednej sesji testowej rozpoczynającej się w poniedziałek w Barcelonie.

Rywale zakończyli już jazdy w Jerez. Ostatniego dnia testów najszybszy był Nick Heidfeld, on też pokonał największą liczbę okrążeń. Mistrz Lewis Hamilton wypadł z toru i rozbił swojego McLarena, ale mimo to uzyskał trzeci rezultat – za Kimim Raikkonenem z Ferrari. Robert Kubica nie jeździł.

Zmiany te miałyby wejść w życie jeszcze w tym sezonie. Zwycięzca wyścigu dostawałby o dwa punkty więcej niż dotychczas. Drugie i trzecie miejsce zamiast – odpowiednio – 8 i 6 punktów miałyby być warte 9 i 7 punktów. Pozostała punktacja pozostaje bez zmian. Reforma miałaby jeszcze bardziej zmotywować kierowców do walki o miejsce na podium. Gdyby taki system obowiązywał w sezonie 2008, to mistrzem świata zostałby Felipe Massa. Kierowca Ferrari zdobyłby tyle samo punktów co Lewis Hamilton, ale miałby o jedną wygraną więcej.

Sport
Wielki sport w 2025 roku. Co dalej z WADA i systemem antydopingowym?
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Sport
Najważniejsze sportowe imprezy 2025 roku. Bez igrzysk też będzie ciekawie
Sport
Wielki sport w 2025 roku. Kogo jeszcze kupi Arabia Saudyjska?
Sport
Sportowcy kontra Andrzej Duda. Prezydent wywołał burzę i podzielił środowisko
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay