Vuelta a Espana: Rozstrzygnie ten weekend

Piątkowy dwunasty etap wyścigu, kończący się na przełęczy Velefique (1810 m n.p.m.), nie wprowadził istotnych zmian w klasyfikacji generalnej, chociaż zawęził grono kandydatów do końcowego sukcesu w Madrycie

Publikacja: 11.09.2009 22:59

Vuelta a Espana: Rozstrzygnie ten weekend

Foto: ROL

Wygrał go Kanadyjczyk Ryder Hesjedal z grupy Garmin, odnosząc pierwsze zwycięstwo w karierze. Liderem pozostał Hiszpan Alejandro Valverde z Caisse d’Epargne, któremu ubył jeden z groźnych – wydawało się przed startem – rywali.

Na trasie tego górskiego etapu problemy miał Aleksander Winokurow (Astana). Kazach, który właśnie w hiszpańskim wyścigu wrócił do ścigania po dwuletniej dyskwalifikacji za doping, opadł z sił i wycofał się z wyścigu. Zyskał z kolei zajmujący trzecie miejsce Holender Robert Gesink z Rabobanku, który dzięki atakowi na ostatnim kilometrze odrobił osiemnaście sekund straty do lidera.

Awansował też nasz najlepszy kolarz Sylwester Szmyd, przesuwając się na 16. miejsce w klasyfikacji generalnej. Polak ma pomagać w tym wyścigu liderowi grupy Liquigas Ivanowi Basso, ale do najlepszych traci niewiele.

Lider Alejandro Valverde przyjechał na metę w czołowej dziesiątce w tym samym czasie, co najgroźniejsi rywale: Damiano Cunego (Włochy, Lampre), Cadel Evans (Australia, Silence-Lotto), Ivan Basso (Włochy, Liquigas), Tom Danielson (USA, Garmin) i Samuel Sanchez (Hiszpania, Euskaltel). Jego przewaga nad nimi waha się od 7 sekund (Evans) do 2 minut i 13 sekund (Cunego).

Po zakończeniu etapu posiadacz złotej koszulki powiedział dziennikarzom, że wyścig rozstrzygnie się jeszcze w tym tygodniu. Można mu wierzyć, bo w weekend czekają kolarzy dwa kolejne trudne górskie etapy. Meta sobotniego w Sierra Nevada (2520 m n.p.m.) jest najwyżej położona w tym wyścigu. W niedzielę metę wytyczono na przełęczy Sierra de La Pandera (1840 m).

- To bardzo trudne profile – powiedział Valverde. - Jeśli dodatkowo będzie gorąco, czeka nas wyczerpujące ściganie. La Prandera może przesądzić o końcowej kolejności. Potem zadaniem lidera będzie tylko kontrolowanie wyścigu w ostatnim tygodniu.

Za najgroźniejszych rywali Hiszpan uważa Evansa i Basso. „Przewaga 53 sekund, jaką ma nade mną Valverde, jest do odrobienia. Weekendowe etapy to dobra okazja do ataków, jakie lubię”, mów ten drugi, zwycięzca GIro d’Italia 2006. Sylwestra Szmyda czeka w związku z tym ciężka praca.

[i]Sobota, niedziela, godz. 16.30, Eurosport[/i]

Wygrał go Kanadyjczyk Ryder Hesjedal z grupy Garmin, odnosząc pierwsze zwycięstwo w karierze. Liderem pozostał Hiszpan Alejandro Valverde z Caisse d’Epargne, któremu ubył jeden z groźnych – wydawało się przed startem – rywali.

Na trasie tego górskiego etapu problemy miał Aleksander Winokurow (Astana). Kazach, który właśnie w hiszpańskim wyścigu wrócił do ścigania po dwuletniej dyskwalifikacji za doping, opadł z sił i wycofał się z wyścigu. Zyskał z kolei zajmujący trzecie miejsce Holender Robert Gesink z Rabobanku, który dzięki atakowi na ostatnim kilometrze odrobił osiemnaście sekund straty do lidera.

Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?