Reklama

Bitwa o Danię

Mikkel Kessler to najlepszy duński pięściarz od wielu, wielu lat. Ostatnio stracił jednak tytuł mistrza świata organizacji WBA w wadze superśredniej, przegrywając w Kalifornii z Amerykaninem Andre Wardem. W sobotę może zdobyć pas WBC, musi tylko wygrać z niepokonanym Anglikiem Carlem Frochem.

Publikacja: 23.04.2010 22:11

Bitwa o Danię

Foto: AFP

Kessler ma 31 lat i 42 zwycięskie walki na koncie (32 przed czasem). Pokonali go tylko Walijczyk Joe Calzaghe i wspomniany Ward, jedyny amerykański bokser, który na igrzyskach w Atenach (2004) zdobył złoty medal.

Froch jest dwa lata starszy, kilka centymetrów wyższy i ma tę przewagę, że nikt go jeszcze nie pokonał. W ostatnich trzech pojedynkach wygrał z Kanadyjczykiem Jeanem Pascalem, odbierając mu pas WBC, później znokautował w ostatnim starciu Amerykanina Jermaina Taylora i wygrał na punkty, ale niejednogłośnie z rodakiem Taylora, Andre Dirrellem, brązowym medalistą igrzysk w Atenach.

Froch jest bardzo pewny siebie i to nie zjednuje mu sympatii. To nie jest kochany mistrz, choć ma swoje wierne grono kibiców. Tym razem jednak nie wszyscy z nich mogli dotrzeć do duńskiego Herning, gdzie rozegrany zostanie pojedynek z Kesslerem. Wszystko przez chmurę wulkanicznego pyłu, która zakryła niebo nad Europą. Kłopoty z dotarciem na miejsce walki miał też Froch, ale jego promotor Wilfried Sauerland wynajął prywatny samolot, którym mistrz świata dotarł do Danii.

– Jestem tu, by znokautować Kesslera – oznajmił Froch. – On nawet nie wie, co go czeka. Jeszcze nigdy nie spotkał w ringu kogoś takiego jak ja – przechwala się Anglik. Dla Duńczyka, który był faworytem turnieju Super Six (sześciu najlepszych pięściarzy wagi superśredniej walczy o 36 mln dolarów), to wyjątkowo ważny pojedynek. Porażka przed czasem z Wardem bardzo skomplikowała jego sytuację. Gdyby znów przegrał, mógłby nie wejść do półfinałów. W puli nagród jest worek dolarów, ale zwycięzcę poznamy dopiero w 2011 roku. Na razie bez porażki są tylko Froch i Ward. Odpadł Taylor (zastąpił go Allan Green) znokautowany przez Artura Abrahama, który z kolei został zdyskwalifikowany w walce z Dirrellem.

Co ciekawe, Froch zwany Kobrą z Nottingham nie jest faworytem starcia z Kesslerem. Duńczyk jest bardzo doświadczonym, dobrze wyszkolonym pięściarzem i nie ma sensu sugerować się jego przegraną z Wardem. – Wtedy nie byłem sobą. Ale w życiu czasami człowiek pada, ważne, by potrafił się podnieść. W sobotę udowodnię, że to, co wydarzyło się w Oakland, było wypadkiem przy pracy, niczym więcej – obiecuje Mikkel Kessler.

Reklama
Reklama

[i]Transmisja walki w sobotę w Polsacie Sport ok. godz. 23[/i]

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama