Legia, Lech i szarość. Po kolejce ekstraklasy

Jeszcze liga na dobre się nie zaczęła, a już trudno się zorientować o co chodzi.

Publikacja: 28.07.2013 21:00

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Widzew, który w pierwszej połowie meczu z Zawiszą grał fatalnie i przegrywał 0:1, ostatecznie zwyciężył 2:1. To było starcie jednych z najsłabszych drużyn w ekstraklasie.

Pogoń zaczęła rozgrywki od niespodziewanego zwycięstwa w Lubinie 2:0. No więc kibice Pogoni przyszli w sobotę na stadion w Szczecinie pełni nadziei, że ich drużyna pokona wreszcie Legię pierwszy raz od piętnastu lat. Nastrój był serdeczny, bo mało kto w ekstraklasie lubi się tak, jak kibice Pogoni i Legii. Efekt tej przyjaźni był tylko taki, że kiedy Legia strzeliła trzecią bramkę, kibice z Warszawy zaczęli przyśpiewki „Pogoń, nic się nie stało”, „Jesteśmy z wami”.

Przynajmniej w górze tabeli jest na razie tak, jak się spodziewano.

Legia odniosła drugie zwycięstwo, wbiła przeciwnikom osiem bramek, a straciła zaledwie jedną. Gdyby Władimir Dwaliszwili był skuteczniejszy, zwycięstwo mistrzów Polski byłoby w Szczecinie jeszcze wyższe. Od wielu miesięcy w Polsce pierwsza jest Legia, za nią długo nic, a potem Lech. Pozostali to na razie szarość. Mam słabość do Piasta, który w poprzednim sezonie osiągnął najwięcej w stosunku do budżetu, a nowy rozpoczął od zwycięstwa nad Cracovią po walce do ostatniej minuty. Ale kiedy po odpadnięciu z pucharów (Piasta wyeliminował Karabach Agdam) trener Marcin Brosz powiedział: „Nie przynieśliśmy wstydu”, a kapitan drużyny Tomasz Podgórski mu wtórował, pomyślałem sobie, że panowie mają mniejsze ambicje niż przypuszczałem.

A Legia, oceniana na podstawie meczów z polskimi przeciwnikami, może mieć problem już w najbliższą środę.

Legioniści w każdym meczu ostatnich tygodni grają w innym ustawieniu w obronie i mają szczęście, że trafiają na słabych przeciwników. Z Molde tak łatwo nie będzie.

Widzew, który w pierwszej połowie meczu z Zawiszą grał fatalnie i przegrywał 0:1, ostatecznie zwyciężył 2:1. To było starcie jednych z najsłabszych drużyn w ekstraklasie.

Pogoń zaczęła rozgrywki od niespodziewanego zwycięstwa w Lubinie 2:0. No więc kibice Pogoni przyszli w sobotę na stadion w Szczecinie pełni nadziei, że ich drużyna pokona wreszcie Legię pierwszy raz od piętnastu lat. Nastrój był serdeczny, bo mało kto w ekstraklasie lubi się tak, jak kibice Pogoni i Legii. Efekt tej przyjaźni był tylko taki, że kiedy Legia strzeliła trzecią bramkę, kibice z Warszawy zaczęli przyśpiewki „Pogoń, nic się nie stało”, „Jesteśmy z wami”.

SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl