Gdybyśmy mieli porównać sytuację w wyścigowych mistrzostwach świata do piłki nożnej, to Leo Messi przeszedł właśnie do Realu Madryt w miejsce Cristiano Ronaldo, który co prawda ogłosił odejście z klubu, ale nie zdradził jeszcze, gdzie będzie grał.
W wyścigowym świecie Messim jest Sebastian Vettel. Wspierany od 11. roku życia przez Red Bulla, w latach 2010–2013 zdobył wraz z zespołem wszystko, co było do zdobycia: cztery mistrzowskie tytuły wśród kierowców i cztery w klasyfikacji konstruktorów. – Panowie, musimy pamiętać te czasy. Nie ma gwarancji, że potrwają wiecznie – mówił nieco ponad rok temu, po zwycięstwie w Grand Prix USA. Miał rację.