Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach

Średnia frekwencja na meczach Ekstraklasy przez dziesięć lat wzrosła o połowę – do 12 575 kibiców. Lider, Lech Poznań, jest już bliski 30 tys. widzów na mecz.

Publikacja: 23.12.2024 04:51

Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach

Foto: Adobe stock

Jesienią w Ekstraklasie zostały rozegrane 162 mecze: cała pierwsza runda (17 kolejek) oraz pierwsza kolejka rundy rewanżowej. To istotne zastrzeżenie o tyle, że to właśnie podczas meczu 18. kolejki w Gliwicach między Piastem i Cracovią została przekroczona bariera dwóch milionów kibiców na stadionach Ekstraklasy w tym sezonie (w ujęciu sumarycznej frekwencji). W poprzednim sezonie „wejściówka numer 2 miliony” została wydana dwie kolejki później.

Opisywany trend wzrostowy pozwala sądzić, że Ekstraklasa znów pobije swój rekord frekwencji. Ten za sezon 2023/2024 wynosi 3,7 mln.

Jak zmieniała się średnia frekwencja na meczach Ekstraklasy w ostatnich latach? Na sezony, podczas których obowiązywały pandemiczne restrykcje, musimy wziąć poprawkę. Niemniej ten i poprzedni sezon to skok średniej frekwencji z ok. 9 tys. (2022/2023 i wcześniej lata 2015–2020) do 12,3–12,6 tys. O takim wyniku frekwencyjnym Ekstraklasa długo mogła tylko pomarzyć, nawet wybudowanie nowych dużych stadionów przy okazji Euro 2012 przyniosło wzrost średniej tylko z ok. 7,5 tys. do 8,5 tys. Początek XXI wieku to zaledwie 4–5 tys. przeciętnej frekwencji na meczach ligowych.

Moda na Lecha

W tym sezonie najwięcej kibiców przyszło na stadiony w pierwszy ligowy weekend, a więc w drugiej połowie lipca – 142 730 osób. Tylko jeden mecz zebrał więcej niż 40 tys. fanów na stadionie (Lech–Legia), ale pozostałe spotkania z top 10, z frekwencją na poziomie 26–36 tys. kibiców, też są powodem do pochwał. Czołówkę tego zestawienia zdominowała poznańska publika, która obstawiła sześć z siedmiu najwyższych frekwencji tego sezonu (drugie miejsce dla Śląska Wrocław podejmującego Legię).

Od czasu, gdy Lech wrócił do Ekstraklasy w 2002 roku, jest jednym z motorów napędowych wzrostu frekwencji na polskich stadionach. Paradoksalnie ta „moda na Lecha” zaczęła się, gdy ten był w drugiej lidze i w meczach z takimi rywalami jak Tłoki Gorzyce, Włókniarz Kietrz czy KS Myszków, starał się o powrót do elity.

Dziś Lech to frekwencyjna solidna europejska półka. W tym sezonie jego średnia widzów na domowych meczach ligowych skoczyła do 29,1 tys.

Zaledwie kilka lat wcześniej, dokładnie 22 maja 1996 r., doszło do meczu zupełnie nieistotnego z perspektywy postronnych kibiców, ale pamiętnego ze względów frekwencyjnych. Lech grał z Siarką Tarnobrzeg, co na stadionie przy ul. Bułgarskiej oglądało tylko ok. 150 kibiców.

Czytaj więcej

Dwa polskie kluby w Lidze Mistrzów? To staje się realne

Kibic Jarosław Kiliński w książce Radosława Nawrota „Najważniejsze mecze Lecha Poznań” nazywa tamtą frekwencję „obrazem nędzy i rozpaczy”: „Gdy siadałem przed meczem na sektorze nr 5, nie przypuszczałem, że będę brał udział w wyznaczaniu poziomu frekwencyjnego dna Kolejorza. Ale mecz się rozpoczął, a trybuny nadal były puste. I wtedy stało się jasne, że przechodzimy do historii. Na stadionie było stu kilkudziesięciu kibiców i kilkunastu więcej policjantów (według „Gazety Wyborczej” – 186 funkcjonariuszy – red.)”.

Dziś Lech to frekwencyjna solidna europejska półka. W tym sezonie jego średnia widzów na domowych meczach ligowych skoczyła do 29,1 tys. (z 24,8 tys. za cały rozczarowujący poprzedni sezon). Według danych serwisu Transfermarkt daje to Lechowi 109. miejsce na świecie w tym sezonie oraz 95., jeśli weźmiemy pod uwagę tylko kluby z najwyższego szczebla. Zawężenie do najwyższych lig naszego kontynentu winduje poznaniaków do top 60.

Z kolei jeśli spojrzymy na kluby spoza pięciu najlepszych lig w Europie, to Lecha wyprzedza już tylko dziesiątka złożona z „wielkich trójek” Portugalii (Benfica, FC Porto, Sporting) i Holandii (Ajax, Feyenoord, PSV Eindhoven) oraz słynnych klubów tureckich (Galatasaray, Fenerbahce) i szkockich (Rangers i Celtic). Lech wyprzedza za to m.in. najwyższe w tym rankingu kluby Szwajcarii (Young Boys Berno), Szwecji (AIK Solna), Danii (FC Kopenhaga) i Grecji (AEK Ateny). Przyciąga też więcej kibiców niż tak uznane marki jak Leicester, Bologna czy Rennes.

Legia potrafi zarabiać

We frekwencyjnej tabeli Ekstraklasy za Lechem są Legia (średnio 25,4 tys.), Pogoń Szczecin (18,3 tys.), Śląsk i Górnik Zabrze (po 17,8 tys.), Widzew Łódź (16,8 tys.) i mistrz Polski Jagiellonia Białystok (16,1 tys.). Jednocześnie prawie zawsze swoje małe stadiony miały wypełnione Raków Częstochowa (średnie wypełnienie 98 proc. z 5,5 tys. miejsc) i GKS Katowice (94 proc. z 7,2 tys. krzesełek). Kluby zaczęły zdawać sobie sprawę, że kibiców na stadion trzeba starać się przyciągać na różne sposoby, a udogodnienia i atrakcje dla rodzin z dziećmi są de facto inwestycją długoterminową.

Czytaj więcej

Ekstraklasa niedasizmu i pocałunków śmierci

Przy okazji prezentacji raportu „Finansowa Ekstraklasa” firmy Grant Thornton, prezes Lecha Karol Klimczak przyznawał, że wciąż widzi rezerwy, jeśli chodzi o tzw. fan experience, a więc to, co klub może zaoferować kibicom na stadionie i jak zwiększyć przychód z dnia meczowego.

W raporcie za poprzedni sezon widać, jak rosną przychody klubów z dnia meczowego, przy czym istotną zmienną jest gra z powodzeniem w europejskich pucharach. Liderem była Legia, która pokonując w grupie Ligi Konferencji m.in. Aston Villę, uzyskała z dni meczowych w całym sezonie 52,38 mln zł. Na tę sumę składały się głównie przychody ze sprzedaży biletów i karnetów (40 mln). W tym sezonie, dzięki trwającej długo passie zwycięstw w LKE, Legia może to jeszcze przebić.

Suma przychodów z dnia meczowego wszystkich klubów Ekstraklasy za sezon 2023/2024 wyniosła 184 mln zł, przy 137 mln zł za 2022/2023 i 103 mln zł za 2021/2022. Wcześniej bariera stu milionów rocznie była nie do przeskoczenia.

Jesienią w Ekstraklasie zostały rozegrane 162 mecze: cała pierwsza runda (17 kolejek) oraz pierwsza kolejka rundy rewanżowej. To istotne zastrzeżenie o tyle, że to właśnie podczas meczu 18. kolejki w Gliwicach między Piastem i Cracovią została przekroczona bariera dwóch milionów kibiców na stadionach Ekstraklasy w tym sezonie (w ujęciu sumarycznej frekwencji). W poprzednim sezonie „wejściówka numer 2 miliony” została wydana dwie kolejki później.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku