Reklama

Taniec na cienkiej granicy dopingowej legalności

Cień dopingowych podejrzeń znów zawisł nad peletonem. Cztery dni przed startem największej atrakcji sezonu – wyścigu Tour de France, na celownik Europolu trafił zespół Bahrain-Victorious.

Publikacja: 28.06.2022 21:00

Taniec na cienkiej granicy dopingowej legalności

Foto: ASP

Śledczy przeszukali domy kolarzy oraz członków ekipy. Doszło do tego przed wylotem drużyny do Kopenhagi, gdzie w piątek startuje Tour de France. Informację o działaniach Europolu przekazał sam zespół, nadając wydarzeniom odpowiednią narrację.

Przeczytaliśmy więc, że „Bahrain-Victorious zawsze pracuje zgodnie z najwyższymi standardami profesjonalizmu”, a kontynuacja w takim momencie śledztwa, które rozpoczęło się przy okazji poprzedniego Tour de France, to „celowy atak na reputację zespołu”.

Mowa o kontynuacji, bo rok temu blisko pół setki policjantów przeszukało pokoje drużyny przed startem 18. etapu Tour de France. Pretekstem było podejrzenie użycia tyzanidyny, czyli substancji zwiotczającej mięśnie.

– Nigdy nie słyszałem, aby ktoś stosował ją w kolarstwie. Teoretycznie mogłaby pomóc w rozluźnianiu mięśni. Nie jest zakazana, bo tak naprawdę efekty jej użycia w sporcie nigdy nie były badane – wyjaśniał w rozmowie z gazetą „Ouest-France” lekarz Jean-Pierre de Mondenard.

Prokuratura z Marsylii wszczęła wstępne śledztwo dotyczące potencjalnego nabycia, przewozu oraz posiadania substancji lub zastosowania metody zabronionej dla sportowców bez uzasadnienia medycznego.

Reklama
Reklama

Szefowie Bahrain-Victorious uważają, że przeszukanie przeprowadzone przez Europol jest kolejnym etapem nagonki, która rozpoczęła się przed rokiem. „Nikt nie poinformował nas o żadnych postępach ani rezultatach śledztwa mimo wielokrotnych próśb” – podkreślają.

Temat odżył, choć zarzutów nikomu z zespołu wciąż nie postawiono, nie padły też żadne nazwiska ewentualnych podejrzanych, a efektowny nalot przyćmił sportowy sukces, bo kolarze Bahrain-Victorious należeli do czołowych postaci ubiegłorocznego wyścigu.

Hiszpan Pello Bilbao był dziewiąty w klasyfikacji generalnej, Belg Dylan Teuns i Słoweniec Matej Mohorić wygrywali etapy – ten ostatni nawet dwukrotnie – a Włoch Sonny Colbrelli zajmował miejsca na podium, zespół zwyciężył też w rywalizacji drużynowej.

Dziennik „L’Equipe” uważa, że tym razem celem nalotu byli przede wszystkim fizjoterapeuta Barnabe Moulin, lekarz Piotr Kosielski oraz menedżer generalny ekipy Milan Erzen. Ten ostatni był już zamieszany w doping, jego nazwisko wypłynęło przy okazji „Operacji Aderlass” w narciarstwie klasycznym.

Dla zespołu Bahrain-Victorious ten nalot to wizerunkowy cios, bo celem sponsorowanej przez władze Bahrajnu ekipy kolarskiej jest budowa pozytywnego klimatu wokół łamiącej prawa człowieka monarchii znad Zatoki Perskiej.

Przypadek Bahrain-Victorious przypomina, że kolarstwo wciąż tańczy na cienkiej granicy legalności, choć ordynarne łamanie przepisów jest już przeszłością. Czołowi zawodowcy są kontrolowani często i precyzyjnie, doping pojawia się raczej w dolnej części piramidy. Rok temu na nielegalnym wspomaganiu wpadli kolarze włoskiej ekipy Vini Zabu, a wiosną zatrzymano dyrektora sportowego W52-FC Porto.

Reklama
Reklama

Po wszystkich skandalach, o jakich dowiedzieliśmy się w ostatnich latach, po tym jak Lance Armstrong tak długo kłamał, oszukiwał i wygrywał, zanim został złapany, kibice na widok niecodziennego wyczynu odruchowo węszą podstęp.

Triumfom Tadeja Pogacara, który może tego lata po raz trzeci z rzędu wygrać Wielką Pętlę, towarzyszą więc jednocześnie podziw i podejrzliwość. Słoweniec zacznie wyścig jako faworyt, choć jego pierwszy trener Andrej Hauptman nie został kiedyś dopuszczony do wyścigu przez podejrzane wyniki badań krwi, a szef zespołu UAE Team Emirates Mauro Gianetti kierował ekipą Saunier Duval, której kolarze wpadali na dopingu.

Liderami zespołu Bahrain-Victorious podczas Tour de France będą Damiano Caruso oraz Jack Haig. Jednym z pomocników, może z szansą na walkę o etapowe sukcesy, jest Kamil Gradek.

Wyścig rozpocznie się 1 lipca w Kopenhadze, a zakończy 24 lipca w Paryżu.

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama