Szwecja: Debata nad tym, czy piłkarz musi śpiewać hymn narodowy przed meczem reprezentacji

Nowy trener piłkarskiej reprezentacji Szwecji Janne Andersson zasugerował w rozmowie z radiem P1, że będzie wymagał od piłkarzy, by przed meczem reprezentacji śpiewali hymn narodowy.

Aktualizacja: 12.08.2016 06:04 Publikacja: 12.08.2016 05:00

Szwecja: Debata nad tym, czy piłkarz musi śpiewać hymn narodowy przed meczem reprezentacji

Foto: AFP

O sprawę spytano kapitana olimpijskiej reprezentacji Szwecji w piłce nożnej, Astrita Ajdarevicia, po przegranym przez Szwecję 0:1 meczu z Japonią w Rio.

- Śpiewanie nie ma nic wspólnego z piłką nożną. Czy myślicie, że Zlatan Ibrahimovic nie czuje się dumny ze strzelania goli dla Szwecji (słynny Szwed nigdy nie śpiewa hymnu przed meczem kadry - red.)? On nigdy nie śpiewał, a reprezentował Szwecję kiedy tylko mógł - odpowiedział Ajdarević.

Kapitan szwedzkiej reprezentacji olimpijskiej urodził się w Kosowie. Do Szwecji wyjechał wraz z ojcem w czasie wojny w Jugosławii w latach 90-tych. Odkąd ukończył 14 lat gra w barwach młodzieżowych reprezentacji Szwecji.

- Przyjechałem tu, by reprezentować Szwecję. Wiem skąd pochodzą moi rodzice. Wiem co Szwecja zrobiła dla mnie. Uciekaliśmy od zła, od czegoś, co nie powinno istnieć. Od wojny. Przemocy. Nie należy tego wiązać z piłką nożną - podkreślił szwedzki piłkarz.

Wcześniej trener Andersson w rozmowie z radiem P1 stwierdził, że jest dla niego ważne, by piłkarze śpiewali hymn. - Abyśmy śpiewali razem (z kibicami - red.) - mówił. I radził piłkarzom, by uczyli się słów hymnu. - Ponieważ będziemy go śpiewali z naszymi fanami - stwierdził.

Słowa trenera stały się przyczynkiem do debaty na temat śpiewania hymnu przez piłkarzy reprezentacji. Dziennikarz "Expressen" Federico Moreno drwił z trenera stwierdzając, że zachowuje się jak "dyrektor chóru, który mówi, że jego członkowie muszą nauczyć się grać w piłkę". Z kolei Johan Esk z "Dagens Nyheter's" ocenił, że trener przywiązuje do tej kwestii zbyt dużą wagę. "Jest mi przykro to powiedzieć, ale jeśli troszczysz się o to, kto śpiewa hymn, a kto tego nie robi - wówczas jesteś prawdziwym przegranym" - napisała na Twitterze dziennikarka Margret Atladottir.

Inni bronili trenera. - Jeśli reprezentujesz swój kraj jest oczywiste, że powinieneś śpiewać hymn. To nie powinno być tematem dyskusji - powiedział Michael Kallbäck, agent sportowy posiadający licencję FIFA.

Sam trener postanowił nieco złagodzić swoją wypowiedź podkreślając, że nie chciał zasugerować, iż każdy piłkarz reprezentacji będzie zmuszony do śpiewania hymnu.

- Rozumiem, że mogło to zostać zinterpretowane w ten sposób i zgadzam się, że nie brzmi to dobrze, za co przepraszam. Po prostu nie wyraziłem się nieprecyzyjnie - powiedział selekcjoner. - Miałem na myśli to, że wspólne śpiewanie hymnu z kibicami, którzy poświęcają dla nas wiele i wierzą w nasze zwycięstwa ma symboliczne znaczenie. Ale oczywiście nie będzie obowiązku śpiewania hymnu - podkreślił.

Sport
Wielkie Serce Kamy. Wyjątkowa nagroda dla Klaudii Zwolińskiej
Sport
Manchester City kontra Real Madryt. Jeden procent nadziei
Sport
Związki sportowe nie chcą Radosława Piesiewicza. Nie wszystkie
Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni