Relacja z Rio de Janeiro
Lagoa Rodrigo de Freitas znów przynosi reprezentacji Polski sukcesy. Po wioślarkach – kajakarki popłynęły tak, jak oczekiwano, mamy o dwa medale więcej, jest nadzieja na jeszcze jeden, kobiecej czwórki na 500 m. Popłynie w niej trójka medalistek z wtorku plus Edyta Dzieniszewska-Kierkla.
W kajakarstwie sprawy toczą się szybko. Dystans 500 m się nie dłuży, finał A po finale B, po osiem osad w każdym. Niespełna dwie minuty walki i wiadomo, kto wygrał. Polki wystartowały dobrze, płynęły przy Węgierkach, Gabrielli Szabo i Danucie Kozak (mama Polka, ojciec Węgier), więc tempo można było regulować wedle mistrzyń.
Doskonały finisz
Jedyna chwila niepokoju przyszła w połowie dystansu, gdy przyspieszyły Rosjanki i Białorusinki i polska łódka na chwilę spadła na piąte miejsce. Finisz był jednak doskonały, wystarczył do brązowego medalu, 0,6 sekundy przed Ukrainą, złoto dla Węgier, srebro dla Niemiec – taka jest hierarchia światowego kajakarstwa i zmienić ją bardzo trudno.
Na stadionie przy wodzie jest tłok, program gęsty od wyścigów, więc polskie dziewczyny po wyjściu z wody śmignęły szybko koło dziennikarzy, parę słów w przelocie do mikrofonów telewizyjnych i już dekoracja.