Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 06.10.2017 18:18 Publikacja: 06.10.2017 18:18
Foto: PAP/EPA
Adam Nawałka nie miał nic przeciwko, by Czarnogóra przyjechała do Warszawy na finałowe starcie, w którym obie drużyny rozstrzygną między sobą kwestie pierwszego miejsca w grupie. W mniej formalnych rozmowach twierdził, że taki mecz o prawdziwą stawkę na koniec eliminacji, byłby godnym zwieńczeniem roku rywalizacji o awans. Tak się jednak nie stało – nasi niedzielni rywale przegrali w czwartek u siebie z Danią 0:1, stracili przy okazji dwóch a być może trzech najważniejszych zawodników, i stracili szanse na awans z pierwszego miejsca. Muszą wręcz modlić się o cud, by awansować do barażów.
Rozgrywki na kortach Rolanda Garrosa to coroczna pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika tenisa ziemnego. W dn...
Witold Bańka pozostanie najważniejszym Polakiem w świecie sportu, bo skutecznie nawigował Światową Agencją Antyd...
Rząd teoretycznie zostawia spółkom Skarbu Państwa wolną rękę w kwestii sponsorowania sportu, ale kodeks dobrych...
W środę, 9 kwietnia, w warszawskim hotelu Sheraton Grand odbyła się druga gala plebiscytu Herosi WP, podczas któ...
Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja – to trzy główne czynniki, które należy brać pod uwagę decydując się na inwestycję w mieszkanie – czy to z myślą o przechowaniu lub wzroście wartości, czy zwrocie z najmu.
W krakowskiej Tauron Arenie odbyła się największa w historii lekcja z udziałem niemal 8 tys. uczniów szkół ponad...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas