Takie wyczyny to dobra okazja do przypomnienia wcześniejszych mistrzów. CR7 wyprzedził o jedną bramkę Ferenca Puskasa. Można powiedzieć, że Węgier był lepszy, bo 84 gole wbił w 89 meczach, a Portugalczyk potrzebował na to 152 występów.
Gdyby brać pod uwagę wyłącznie średnią bramek na mecz, to kilku innych zawodników też byłoby lepszych od CR7. Wśród nich między innymi światowy lider tej klasyfikacji Irańczyk Ali Daei: 109 goli w 149 meczach, Niemiec Gerd Mueller: 68 goli w 62 występach czy Ernest Wilimowski, który dla reprezentacji Polski i Niemiec wbił łącznie 34 gole w 30 spotkaniach.
Trudno na tej podstawie stwierdzić który z nich (a lista nie jest pełna) jest lepszy. Każdy grał w innych czasach, różnych systemach, przeciwko różnym rywalom. Ali Daei wbijał swoje gole głównie azjatyckim bramkarzom, co pewnie było łatwiejsze, ale przecież nie powinno odbierać mu zasług. Miał talent, był lepszy, partnerzy podawali mu piłkę, a on to znakomicie wykorzystywał. W Bundeslidze (a bronił barw Arminii Bielefeld, Bayernu i Herthy) już tak dobrze mu nie szło.
On i Gerd Mueller byli typowymi środkowymi napastnikami, spędzającymi czas głównie na polu karnym przeciwnika. Nie wiem ile ze swoich 68 goli Mueller strzelił spoza tego pola, ale nie było ich dużo. Ali Daei miał 192 cm wzrostu, co wykorzystywał w pojedynkach powietrznych. Gerd Mueller był o blisko dwadzieścia centymetrów niższy, ale jego uda miały obwód Kolumny Zygmunta. Nie sposób go było przewrócić w polu karnym. Strzelał bramki każdą częścią ciała. Zdobył mistrzostwo świata, Europy i Puchar Mistrzów z Bayernem.
Ernest Wilimowski to inna epoka. Filmów, na podstawie których można powiedzieć coś o jego grze nie ma. Na starych, ciemnych kliszach niewiele widać. Pozostają przekazy tych, którzy widzieli go na własne oczy. Ich relacje są podobne. W pięcioosobowym napadzie Wilimowski grał jako lewy łącznik, genialnie dryblował i strzelał z każdej pozycji. Nie były to „bomby”, tylko zazwyczaj techniczne strzały, jakie wypracował podczas wielogodzinnych treningów na śląskich hasiokach. Ćwiczył z małymi chłopcami i żeby nie zrobić im krzywdy nie strzelał z całej siły.