W piątek na Florydzie Tiger Woods wygłosi oświadczenie w towarzystwie kilkorga dziennikarzy, którym jednak nie będzie wolno zadawać pytań. - Wprawdzie Tiger uważa, że to co się stało, to zasadniczo sprawa między nim a jego żoną, to zdaje sobie również sprawę z tego, że zranił i zawiódł wiele osób, które były z nim związane. Zawiódł też swoich fanów – powiedział agent golfisty Mark Steinberg, dodając, że sportowiec chce naprawić swoje błędy i zrobić krok na przód.

Interesujący jest moment, w którym Woods przerywa milczenie. Właśnie trwa turniej Accenture Match Play Championship. Accenture była zaś pierwszą korporacją, która po wybuchu skandalu zdecydowała się na zakończenie współpracy ze słynnym golfistą. Zapowiedź konferencji Tigera odwróciła od turnieju uwagę mediów. – Być może była to forma zemsty na sponsorze, który go porzucił. Nie wiem. To już trwa tak długo. Mam już dość słuchania o tym wszystkich. Czekam tylko aż wróci na pole golfowe – powiedział Rory McIlroy cytowany przez dziennik „New York Times”. Według niepotwierdzonych informacji Tiger pokaże się na polu golfowym 22 marca podczas Tavistock Cup na Florydzie. Być może potem weźmie udział w rozgrywanym na początku kwietnia turnieju Masters.

Woods, który przed skandalem zarabiał rocznie ponad 100 milionów dolarów, zniknął z życia publicznego w listopadzie. Wówczas do mediów zaczęły zgłaszać się jego kolejne kochanki. Gdy dziennikarze w końcu pogubili się w liczbie tygrysich pań, opowiadających o szczegółach swojego pożycia sportowego, Tiger ogłosił, że bezterminowo zawiesza udział w turniejach. Miał skupić się na ratowaniu swojego małżeństwa z piękną Szwedką Elin Nordegren. Ponoć zgłosił się m.in. na do słynnej kliniki w Missisipi, gdzie leczenie z niebezpiecznego uczucia ciągłego pożądania do seksownych kelnerek, modelek i gwiazdek porno, kosztuje 40 tysięcy dolarów.