Reklama
Rozwiń

Zwycięstwo wieńczy dzieło

Ten finisz będzie wspominany po latach. Justyna Kowalczyk o 0,3 sekundy pokonała Norweżkę Marit Bjoregen i zdobyła złoty medal w biegu na 30 km stylem klasycznym.

Publikacja: 28.02.2010 08:49

Zwycięstwo wieńczy dzieło

Foto: ROL

To pierwszy złoty medal dla Polski od 38 lat, od pamiętnego skoku Wojciecha Fortuny w Sapporo w 1972 roku. Pierwszy w biegach i zapewne nie ostatni. Justyna Kowalczyk szczyt swoich możliwości zapowiada za cztery lata, na igrzyskach w Soczi.

[wyimek][b][link=http://rp.pl/vancouver" "target=_blank]rp.pl/vancouver[/link] - olimpijski serwis "Rz" [/b][/wyimek]

Tego scenariusza nie pisał ktoś z wyobraźnią na miarę filmowego Oscara tylko napisało go życie. Zderzenie dwóch różnych osobowości, dwóch niezwykłych sportowych talentów, Marit Bjoergen i Justyny Kowalczyk sprawiło, że ten bieg, a szczególnie jego decydująca faza przypominał dobrze wyreżyserowany thriller. Do soboty, 27 lutego były to igrzyska Bjoergen, Norweżki chorej na astmę, która zdobyła tu trzy złote medale i jeden brązowy. To ona była faworytką najdłuższego dystansu w olimpijskiej rywalizacji kobiet. Nie Kowalczyk, choć to Polka przed rokiem wywalczyła w Libercu mistrzostwo świata, jest liderką Pucharu Świata i broni Kryształowej Kuli zdobytej rok temu, a w styczniu wygrała prestiżowe i piekielnie trudne Tour de Ski.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/galeria/380484,1,440305.html]Zobacz więcej zdjęć z biegu Justyny Kowalczyk[/link][/b][/wyimek]

Dla wielu ich pojedynek miał też drugie dno. Rozdmuchany przez media konflikt po słowach Kowalczyk mówiącej że możliwość korzystania przez Bjoergen z leków na astmę, które są na liście środków zakazanych wypaczają wyniki rywalizacji, dolały tylko oliwy do ognia.

Bjoergen na konferencji prasowej po biegu zachowa się z klasą. Powie, że już o tym zapomniała, bo patrzy do przodu. Kowalczyk wyraźnie zaznaczy, że jej słowa nie były skierowane przeciwko Marit, tylko dotykały problemu, który wcześniej czy później trzeba rozwiązać i poprosiła, by rozmawiać już tylko o sporcie. A było o czym, bo bieg kończący rywalizację kobiet na igrzyskach w Vancouver Whistler kończył się walką, która zapierała dech w piersiach. Na stadion pierwsza wbiegła Kowaczyk, tuż za nią Bjioergen i kiedy Norweżka przyśpieszyła wydawało się, że to ona wygra i zdobędzie czwarty złoty medal. Ale styl w jakim Polka odparła atak królowej tych igrzysk był imponujący, a sam finisz porywający. Za metą odpoczywały krótko, pierwsza wstała Bjoergen, po niej Kowalczyk. Norweżka zapytana później o finisz i swoją porażkę odpowie krótko: Kowalczyk była silniejsza, dlatego wygrała.

[wyimek] [b]Niespodziewany medal, sensacyjne panczenistki - [link=http://www.rp.pl/artykul/380484,440362_Panczenistki_sprawily_niespodzianke__Jest_braz.html" "target=_blank]czytaj więcej[/link][/b][/wyimek]

Gdy stały na starcie o 11.45 miejscowego czasu padał deszcz i było ciepło, kilka stopni powyżej zera. Polka wymodliła ten deszcz, wiedziała, że będzie korzystniejszy niż śnieg. Are Mets, estoński serwismen Justyny Kowalczyk, jeden z najlepszych na świecie specjalistów od przygotowywania nart do stylu klasycznego przyzna jednak, że niepewność towarzyszyła mu do samego startu. Rano padał śnieg, napadało go kilka centymetrów i wyglądało na to, że konieczne będą inne rozwiązania.

Jeszcze dzień wcześniej nie było pewne ile razy będzie można zmieniać narty podczas tego biegu. Najpierw twierdzono, że na każdym okrążeniu, później sprecyzowano, że nie więcej niż trzy razy. Z dwóch par nart przygotowanych dla Kowalczyk, jak twierdzi Rafał Węgrzyn jeden z serwismenów, ta którą założyła na początek była nieco lepsza. - Nie ma takich samych nart. Potrafią się między sobą różnić nawet te z tej samej pary - tłumaczy.

- Ale Mets i jego rodak Peep Koidu to fachowcy najwyższej klasy. Przygotowali je tak, że aż miło było patrzeć jak jadą. Nie trzeba być specjalistą, by to dostrzec. Na zjazdach Justyna pędziła szybciej od Bjoergen, choć wydawało się, że będzie odwrotnie- mówił „Rz" Węgrzyn.

To był bieg tylko dwóch zawodniczek. Znakomita Aino Kaisa Saarinen, która zdobyła brązowy medal straciła do niech ponad minutę, a Kristina Smigun wymieniana w gronie faworytek nie odegrała żadnej roli. Bardzo dobrze spisała się Kornelia Marek. - 11 miejsce doda jej skrzydeł na przyszłość. To znakomity wynik - chwaliła koleżankę Justyna Kowalczyk. Sylwia Jaśkowiec była 25, a Paulina Maciuszek 29. Też nieźle jak na tak trudny bieg na igrzyskach.

[i]Janusz Pindera z Vancouver[/i]

[ramka][srodtytul]Powiedzieli[/srodtytul]

[b]Aleksander Wierietielny | trener Justyny Kowalczyk[/b]

Bardzo dobrze, że Bjoergen 8 kilometrów przed metą zaatakowała. Pierwsze 15 km to nie był bieg, tylko spacer. Dziewczyny szły na piechotę. I na szczęście Norweżka rozciągnęła to wszystko. Denerwowałem się do końca, do samej mety. Widziałem, jak Justyna kiwa głową, że już nie może. Ale Bjoergen też miała wszystkiego dość – ona, trzykrotna złota medalistka tych igrzysk. A później każdy widział ten niesamowity finisz. Teraz mogę tylko pogratulować tym wszystkim naszym ekspertom i strategom, którzy mówili, że Justyna jest bez formy, i twierdzili z głębokim przekonaniem, że jest źle przygotowana. Ona pracowała naprawdę bardzo ciężko i zasłużyła na ten medal. To nie jest moja zasługa, tylko jej. A na pytanie, czy przyjdę na dekorację zwycięzców, odpowiadam: nie przyjdę tylko dlatego, żebyście mieli o czym pisać.

[b]Marit Bjoergen | srebrna medalistka[/b]

Justyna Kowalczyk była szybsza i wygrała zasłużenie. Miałabym szanse na złoty medal, gdybym pierwsza wbiegła na stadion. Nie ukrywam, byłam rozczarowana, ale to już minęło. Nie mam czwartego złota, ale mam za to srebro. Pięć medali, które zdobyłam na tych igrzyskach, to dla mnie ogromna niespodzianka. Wiedziałam, że jestem w dobrej formie, ale nie miałam pojęcia, co zaprezentują rywalki. Wierzyłam tylko, że to, o czym marzyłam, jest możliwe. Nie wiem, co będzie, jak wrócę do kraju. Nie było mnie w domu pięć tygodni. Lecę tam jak najszybciej, nie zostanę na ceremonii zamknięcia igrzysk. Ciekawe, jakie będzie powitanie. Myślę, że znów stałam się ważna dla Norwegów. A co do Kowalczyk? Długo będzie znaczącą postacią biegów. I cieszę się, że zdobyła złoty medal bez względu na to, co było wcześniej.

[b]Aino-Kaisa Saarinen | brązowa medalistka[/b]

Nie biegłam nigdy 30 km, kiedy cały czas padał deszcz. Warunki były fatalne. Po 20 km było mi bardzo zimno, bo tempo było wolne. Przed biegiem postanowiłam, że będę trzykrotnie zmieniać narty, ostatni raz 5 km przed metą. Oczywiście to było ryzykowne, ale wielokrotnie widzieliśmy, że wygrywa ten, kto pierwszy wejdzie w ostatni zakręt. Dlatego uznałam, że to się opłaci. Tym razem na Kowalczyk i Bjoergen nie było siły.

[i]—j.p.[/i][/ramka]

[ramka][b]Wyniki biegu narciarskiego kobiet na 30 km techniką klasyczną: [/b]

1. Justyna Kowalczyk (Polska) 1:30.33,7

2. Marit Bjoergen (Norwegia) strata 0,3

3. Aino-Kaisa Saarinen (Finlandia) 1.05,0

4. Evi Sachenbacher-Staehle (Niemcy) 1.19,2

5. Masako Ishida (Japonia) 1.22,8

6. Charlotte Kalla (Szwecja) 1.23,9

7. Therese Johaug (Norwegia) 1.27,6

8. Kristin Stoermer-Steira (Norwegia) 1.30,7

9. Anna Olsson (Szwecja) 2.26,6

10.Karine Laurent Philippot (Francja) 2.37,7

11. Kornelia Marek (Polska) 2.41,7

...

25. Sylwia Jaśkowiec (Polska) 4.25,4

29. Paulina Maciuszek (Polska) 5.58,0 [/ramka]

To pierwszy złoty medal dla Polski od 38 lat, od pamiętnego skoku Wojciecha Fortuny w Sapporo w 1972 roku. Pierwszy w biegach i zapewne nie ostatni. Justyna Kowalczyk szczyt swoich możliwości zapowiada za cztery lata, na igrzyskach w Soczi.

[wyimek][b][link=http://rp.pl/vancouver" "target=_blank]rp.pl/vancouver[/link] - olimpijski serwis "Rz" [/b][/wyimek]

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku