Euro prawie za darmo

Niezależnie od wyniku rozmów TVP z Polsatem w otwartym kanale obejrzymy aż 19 z 31 meczów mistrzostw Europy, w tym spotkania Polaków i wszystkie od 1/4 finału. Tylko pozostałe Polsat może zakodować

Publikacja: 13.02.2008 00:22

Euro prawie za darmo

Foto: Rzeczpospolita

– Konflikt TVP i Polsatu o warunki, na jakich telewizja publiczna ma odkupić część praw do ME, jest wewnętrzną sprawą obydwu stacji i tematem zastępczym. Kibice w Polsce nie powinni się martwić, bo wymóg Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) jest taki, by codziennie podczas turnieju jeden mecz był na żywo w telewizji otwartej. A turniej trwa 19 dni – mówi „Rz” Andrzej Placzyński, szef polskiego oddziału firmy SportFive, która jest pośrednikiem UEFA przy sprzedawaniu praw do zaczynających się 7 czerwca mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii.Taka informacja w głośnej ostatnio awanturze TVP i Polsatu o Euro 2008 dotychczas się nie pojawiała. Stacja Zygmunta Solorza zapowiadała tylko, że w swoich ogólnodostępnych kanałach pokaże „część meczów”, bez precyzowania ile.

Tymczasem okazuje się, że chodziłoby o prawie dwie trzecie spotkań, w tym wszystkie najważniejsze dla Polaków. – Bo do wymogów UEFA dochodzi jeszcze zapisany w prawie obowiązek pokazania w kanale otwartym spotkań Polaków, meczu otwarcia, półfinałów i finału – mówi Placzyński. Za darmo będzie można obejrzeć również wszystkie ćwierćfinały, bo każdy z nich jest rozgrywany innego dnia.

Jeśli Polsat odsprzeda część praw telewizji publicznej, to zapewne pokaże w swoich kanałach otwartych mniej meczów, bo wtedy część zobowiązań wobec UEFA wypełni TVP. Tyle że na razie sprawa utknęła w martwym punkcie, bo stacja Zygmunta Solorza chce dostać od TVP za sublicencję 10 mln euro (za całość praw zapłaciła 15 mln, gdy Polacy nie byli jeszcze pewni awansu), a telewizja publiczna upiera się, że tyle nie zapłaci.

Wcześniej obie stacje dzieliły się prawami do mundiali: TVP odkupiła od Polsatu dziewięć meczów MŚ 2002 i 32 (czyli połowę) z turnieju w 2006. Mistrzostwa Europy do tej pory zawsze były w Telewizji Polskiej – dostawała do nich prawa od Europejskiej Unii Nadawców (EBU), której jest członkiem. Ale Euro 2008 to pierwsze mistrzostwa w historii UEFA, do których praw nie sprzedaje się przez EBU, ale oddzielnie w każdym kraju. Stąd potrzeba wynajęcia do sprzedaży pośrednika takiego jak SportFive (prawa w każdym kraju mają inną cenę, we Francji np. kosztowały aż 100 mln euro) i nowe regulacje. – Prawa były podzielone na pakiety: jeden dla kanałów kodowanych (komplet meczów), drugi dla otwartych, czyli ten z jednym meczem dziennie na żywo w kanale otwartym. Polsat kupił całość praw, czyli oprócz wspomnianych pakietów jeszcze newsy i prawa internetowe. A mając pakiet otwarty, musi się wywiązać z tego, co obiecał UEFA – mówi Placzyński.

TVP zapowiada, że jest gotowa wrócić do negocjacji. Zdaniem szefa sportu Polsatu Mariana Kmity umowa ustna została zawarta, a nieobecność przedstawicieli TVP w czasie podpisania jej u notariusza oznacza, że telewizja publiczna wycofała się i poniesie za to wszelkie konsekwencje, z finansowymi włącznie. Inaczej mówiąc – chce czy nie chce pokazywać Euro, 10 mln będzie musiała zapłacić.

U nas utarło się przekonanie, że telewizja publiczna nie ma prawa nie mieć. A żyjemy w świecie wolnej konkurencji -Robert Korzeniowski szef sportu w TVP

– Polsat nie ma dokumentów świadczących, że negocjacje zostały zakończone, a my mamy takie, które mówią, że zostały tylko przerwane – uważa Piotr Farfał, członek zarządu TVP SA. – Telewizja Polska nie zapłaci blisko 40 mln zł, ponieważ prawa nie są takiej kwoty warte. Jesteśmy skłonni powrócić do negocjacji, pod warunkiem że rozmowy nie będą się odbywać w atmosferze medialnego nacisku. Wychodzi na to, że Polsat chce mieć Euro za 5 mln euro, a resztę ma zapłacić TVP. Robert Korzeniowski, szef sportu w Telewizji Polskiej, dodaje, że wokół praw do Euro doszło do niepotrzebnej eskalacji emocji. – Tracimy z oczu przedmiot negocjacji, koncentrując się na tym, która stacja jest ważniejsza. Jako Redakcja Sportowa rozumiemy stanowisko zarządu TVP dbającego o finanse. I jako konsument muszę się pogodzić z tym, że być może obejrzę mistrzostwa w Polsacie. U nas utarło się przekonanie, że telewizja publiczna nie ma prawa czegoś nie mieć. Żyjemy w świecie wolnej konkurencji, w którym stare prawa nie obowiązują.

Taki problem ma z Euro 2008 wiele telewizji publicznych w Europie, pozbawionych tym razem parasola EBU. Z 16 krajów, które będą miały swoje drużyny w ME, aż w ośmiu (wliczając na razie Polskę) publiczne stacje przegrały walkę o pokazywanie turnieju.

Prywatne stacje otwarte i kodowane podzieliły się pakietami otwartym i kodowanym m.in. w Hiszpanii (Cuatro i Digital Plus – one akurat są częścią jednego koncernu), Portugalii (Televisao Independiente i Sport TV), Turcji (ATV i Digiturk) i Szwecji (TV 4 i Canal Digital). We Francji mecze kupiły wspólnie dwie komercyjne stacje otwarte: TF1 i M6, w Czechach samodzielnie pokaże mistrzostwa Prima TV, a w Rosji satelitarna NTV Plus.

Stacje publiczne zdobyły prawa do pokazywania turnieju w (wymieniamy tylko kraje finalistów ME): Austrii, Szwajcarii, Niemczech, Włoszech, Holandii, Grecji, Chorwacji i Rumunii, tyle że w Niemczech meczami jak zwykle podzielą się ARD i ZDF.

Oprócz popularnych w naszych sieciach kablowych ARD i ZDF (są dostępne również przez satelitę) polskim kibicom zostaje jeszcze jedna możliwość zobaczenia wszystkich meczów: będzie je pokazywał Eurosport, ale z jednodniowym opóźnieniem.

– Konflikt TVP i Polsatu o warunki, na jakich telewizja publiczna ma odkupić część praw do ME, jest wewnętrzną sprawą obydwu stacji i tematem zastępczym. Kibice w Polsce nie powinni się martwić, bo wymóg Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) jest taki, by codziennie podczas turnieju jeden mecz był na żywo w telewizji otwartej. A turniej trwa 19 dni – mówi „Rz” Andrzej Placzyński, szef polskiego oddziału firmy SportFive, która jest pośrednikiem UEFA przy sprzedawaniu praw do zaczynających się 7 czerwca mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii.Taka informacja w głośnej ostatnio awanturze TVP i Polsatu o Euro 2008 dotychczas się nie pojawiała. Stacja Zygmunta Solorza zapowiadała tylko, że w swoich ogólnodostępnych kanałach pokaże „część meczów”, bez precyzowania ile.

Pozostało 86% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?