Dla Jackiewicza była to najtrudniejsza walka w karierze. Dwa miesiące wcześniej w Kielcach pokonał wyżej notowanego Jacksona Osei Bonsu, zdobył mistrzostwo Europy w kategorii półśredniej i otworzyły się przed nim nieznane dotąd możliwości.

Aby myśleć o mistrzostwie świata, musiał wygrać w Spodku z niepokonanym Słoweńcem Janem Zaveckiem i obronić tytuł. Udało mu się to, ale ten werdykt budzi poważne wątpliwości. Kilka tysięcy ludzi obejrzało 12 rund dobrego boksu, w którym jednak więcej do powiedzenia miał Słoweniec. Trenerzy Fiodor Łapin i Paweł Skrzecz robili wszystko, by wyzwolić z Jackiewicza dodatkowe pokłady energii. Mistrz Europy zdobył się na skuteczny finisz, ale walki nie wygrał. Sędziowie jednak punktowali 116:113, 115:114 dla Jackiewicza i 116:113 dla Słoweńca. Ta ostatnia ocena jest najbardziej sprawiedliwa.

[srodtytul]Zawstydziła mężczyzn[/srodtytul]

Karolina Michalczuk, zdobywając złoty medal mistrzostw świata amatorów, zawstydziła mężczyzn, którzy na taki tytuł czekają od 1978 roku. W finałowym pojedynku kategorii koguciej (54 kg) Polka pokonała Angielkę Nicolę Adams 10:6.

Michalczuk po pierwszej rundzie przegrywała 1:4, ale odrobiła straty i po drugim starciu był remis 4:4. Później to ona już nadawała ton walce. Polka marzy teraz o złotym medalu na igrzyskach w Londynie, ale najpierw boks kobiet musi się znaleźć w programie olimpijskim.