W Barcelonie po raz pierwszy wszystkie zespoły mają do dyspozycji tegoroczne wersje samochodów.
Na hiszpańskim torze oficjalnie zaprezentowano nowe wyścigówki Scuderii Toro Rosso oraz Brawn Grand Prix. Szczególnie duże zainteresowanie wzbudził ten drugi samochód – ekipa Rossa Brawna to spadkobiercy fabrycznego zespołu Hondy, przez całą zimę walczącego o przetrwanie. Kolejni potencjalni kupcy – w tym meksykański miliarder Carlos Slim i właściciel firmy Virgin Richard Branson – dementowali pogłoski o zainteresowaniu zespołem, aż wreszcie okazało się, że ekipę przejął jej ostatni szef Ross Brawn.
Przed przygodą z Hondą poznał on smak sukcesów w Formule 1, kiedy jako dyrektor techniczny Benettona i Ferrari zdobył łącznie siedem mistrzowskich tytułów z Michaelem Schumacherem. Teraz czeka go trudniejsze zadanie – oznaczony symbolem BGP001 samochód, napędzany silnikiem Mercedesa, przed pierwszym wyścigiem sezonu weźmie udział w zaledwie dwóch sesjach testowych (w tym tygodniu w Barcelonie oraz 15 – 17 marca podczas prywatnych testów w Jerez).
Początek był bardzo obiecujący – przez pół dnia jazd w Barcelonie Jenson Button utrzymywał się na czele tabeli z czasami, a w końcowych wynikach testu został sklasyfikowany na czwartej pozycji.
Najlepszy czas uzyskał wczoraj Nick Heidfeld. Ekipa BMW Sauber skupiała się na pracach ściśle związanych z weekendem Grand Prix: czyli ćwiczeniu startów, zmiany kół i tankowania. Swój najlepszy czas Heidfeld uzyskał pod koniec dnia, prawdopodobnie jadąc z małą ilością paliwa – podobnie jak drugi w zestawieniu Kimi Raikkonen.