Reklama
Rozwiń
Reklama

Tomasz Adamek: nie tylko Hopkins

Sam się dziwię, że jestem taki mocny. Zmiana kategorii dobrze mi zrobiła. Żartuję, że teraz jednym uderzeniem mogę konia zabić - mówi Tomasz Adamek

Publikacja: 17.03.2009 21:05

Tomasz Adamek

Tomasz Adamek

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

[b]Rz: Oswaja się pan powoli z myślą, że 11 lipca stanie w ringu oko w oko z Amerykaninem Bernardem Hopkinsem? [/b]

[b]Tomasz Adamek:[/b] Rozmawiałem o tym ostatnio z Ziggym Rozalskim, który w USA pracuje nad tym projektem, i powiedział, że mamy wyjście awaryjne, na wypadek gdyby rozmowy z Hopkinsem i jego menedżerem utkwiły w martwym punkcie. Telewizja Showtime trzyma dla nas termin w drugim tygodniu czerwca, 13., w sobotę. Wcześniej w grę wchodził Walijczyk Enzo Maccarinelli, dzwonił w tej sprawie jego promotor, jednak po przegranej w Manchesterze z Olą Afoladim ta kandydatura odpada. Ale chętnych do walki ze mną, nie mniej atrakcyjnych niż Walijczyk, na pewno nie zabraknie.

[b]Pod tym względem nikt jednak nie przebije Hopkinsa... [/b]

Też tak uważam. To wielki pięściarz, prawdziwy wojownik. Kiedyś wspólnie, siedząc w pierwszym rzędzie, oglądaliśmy pojedynek Feliksa Trinidada z Ricardo Mayorgą. Podałem mu rękę, ale on chyba tego nie pamięta.

[b]Jeśli dojdzie do walki 11 lipca, to na pewno sobie pana przypomni... [/b]

Reklama
Reklama

Będzie dużo lżejszy, więc sporo ryzykuje. Jeszcze nie walczył z kimś, kto bije tak mocno jak ja.

[b]Taki pan pewny siebie?[/b]

Sam się dziwię, że jestem taki mocny. Zmiana kategorii dobrze mi zrobiła. Żartuję, że teraz jednym uderzeniem mogę konia zabić.

[b]Kiedy wraca pan do rodziny za ocean? [/b]

W sobotę odlatuję z Krakowa do New Jersey. Nie ukrywam, że brakuje mi już kontaktu z dziećmi.

[b]Treningi do kolejnej walki zacznie pan tuż po powrocie?[/b]

Reklama
Reklama

Kilka dni odpocznę i biorę się do pracy. Trener Andrzej Gmitruk też musi teraz wcześniej do mnie przyjechać. Jeśli dogadamy się z Hopkinsem, to nie możemy zaniedbać niczego. Potrzebuję 10 – 11 tygodni przygotowań, by przetrzepać mu skórę.

[i]rozmawiał Janusz Pindera[/i]

[b]Rz: Oswaja się pan powoli z myślą, że 11 lipca stanie w ringu oko w oko z Amerykaninem Bernardem Hopkinsem? [/b]

[b]Tomasz Adamek:[/b] Rozmawiałem o tym ostatnio z Ziggym Rozalskim, który w USA pracuje nad tym projektem, i powiedział, że mamy wyjście awaryjne, na wypadek gdyby rozmowy z Hopkinsem i jego menedżerem utkwiły w martwym punkcie. Telewizja Showtime trzyma dla nas termin w drugim tygodniu czerwca, 13., w sobotę. Wcześniej w grę wchodził Walijczyk Enzo Maccarinelli, dzwonił w tej sprawie jego promotor, jednak po przegranej w Manchesterze z Olą Afoladim ta kandydatura odpada. Ale chętnych do walki ze mną, nie mniej atrakcyjnych niż Walijczyk, na pewno nie zabraknie.

Reklama
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama