Derbowe szaleństwo

Najpierw Glasgow, potem Manchester, a na końcu Londyn. Brytyjczycy ruszają w ten weekend na derby

Aktualizacja: 09.05.2009 11:59 Publikacja: 08.05.2009 13:26

Piłkarze Manchesteru United podczas spotkania z Tottenhamem Hotspur Londyn

Piłkarze Manchesteru United podczas spotkania z Tottenhamem Hotspur Londyn

Foto: AFP

Nikt nie ma wątpliwości, że ten mecz zadecyduje o mistrzostwie Szkocji. Celtic ma tylko punkt przewagi nad Rangers i ponad 20 nad trzecimi w tabeli Hearts, a do końca sezonu pozostały już tylko cztery kolejki. Old Firm to ulubione spotkania Artura Boruca. Polski bramkarz świetnie czuje się w pojedynkach o stawkę, w których może zaprezentować swoje umiejętności. W sobotę powinien mieć do tego sporo okazji, bo Rangers wygrali sześć kolejnych meczów i są zdeterminowani, by przerwać dominację rywali. Na tytuł czekają od 2005 roku.

[srodtytul]40 mln za Raula [/srodtytul]

Manchester United potrzebuje już tylko siedmiu punktów do obrony mistrzostwa Anglii. Pierwsze trzy może zdobyć już w niedzielę na Old Trafford w derbach z City. United (w piątek podpisali pięcioletnią umowę z operatorem telefonicznym Bharti Airtel, pierwszym indyjskim sponsorem w historii klubu) są zdecydowanym faworytem, wygrali u siebie 15 z 17 spotkań. City w tym sezonie wracali do domu z kompletem punktów tylko dwukrotnie, zajmują dopiero ósme miejsce, a nazwa klubu częściej pojawia się przy okazji spekulacji transferowych niż sportowych sukcesów. Dzień bez kolejnej rekordowej oferty, to dla właścicieli City dzień stracony. Za wszelką cenę chcą być królami polowania. W ubiegłym roku udało im się złapać Robinho, o następnych zawodników nie jest już jednak tak łatwo. Brazylijczyk polecił im ostatnio Raula. Zdaniem dziennika „Marca” szejkowie są gotowi zapłacić za napastnika Realu 40 mln euro, ale trudno uwierzyć, by takie pieniądze mogły przekonać Raula, który ma kontrakt ważny do 2011 roku i jest żywą legendą klubu z Madrytu.

W Londynie spotkają się dwaj przegrani półfinałów Ligi Mistrzów. Arsenal ma jeszcze szanse na trzecie miejsce, Chelsea na wicemistrzostwo. Jedni i drudzy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o niepowodzeniach w europejskich pucharach. Najlepiej zwyciężając w derbach. Nową umowę z Arsenalem (do 2013 roku) podpisał Theo Walcott. Arsene Wenger ma nadzieję, że za jego przykładem pójdzie Robin van Persie.

[srodtytul]Ranieri o posadę [/srodtytul]

Juventus w ostatnich pięciu meczach zdobył zaledwie cztery punkty, spadł na trzecie miejsce, a w szatni turyńskiego klubu zaczęło wrzeć. Włoska prasa już zastanawia się, kto zastąpi skonfliktowanego z częścią zespołu Claudio Ranieriego: Luciano Spalletti z Romy czy Gian Pieri Gasperini, trener rewelacyjnej Genoi. – Poczekajmy, co zrobią piłkarze, o przyszłości porozmawiamy później – mówi prezydent klubu Giovanni Cobolli Gigli. Przypomina, że Juventus potrafi się zmobilizować na pojedynki z wielkimi drużynami.

W Mediolanie panują zupełnie inne nastroje: pięć zwycięstw z rzędu i 13 strzelonych bramek pozwoliło uwierzyć kibicom, że sezon nie jest stracony. Interu Milan już nie dogoni, ale jeśli pokona Juventus, właściwie zapewni sobie wicemistrzostwo. Filippo Inzaghi przeżywa ostatnio drugą młodość, zdobył 11 goli w ośmiu spotkaniach. Znów w wielkiej formie jest Kaka, a David Beckham przyznał, że gra przeciwko Juventusowi wywołuje u niego ciarki na plecach. W sierpniu, po powrocie do Los Angeles Galaxy, będzie miał okazję sprawdzić Barcelonę, która wybiera się na tournée po Stanach Zjednoczonych i spotka się towarzysko również z jego zespołem.

Dla Alessandro Del Piero to może być 600. mecz w koszulce Juventusu. Zakłada ją od 1993 roku, nie opuścił klubu nawet po degradacji za korupcję. Więcej występów wśród biegających po boiskach Serie A piłkarzy mają tylko Paolo Maldini (895) i Javier Zanetti (641).

[srodtytul]Camp Nou czeka na mistrzów [/srodtytul]

W Hiszpanii jest już wszystko jasne. Barcelonie nikt nie odbierze tytułu, podobnie jak Realowi drugiego miejsca.

Zinedine Zidane zna przyczyny porażki swoich byłych kolegów. – Real musi inwestować w wychowanków, zamiast sprowadzać kolejne gwiazdy z zagranicy. Barcelona ma Xaviego, Iniestę czy Messiego, którzy z piłką potrafią zrobić wszystko. Ich nie da się powstrzymać nawet na PlayStation. Żadna z drużyn Realu nie byłaby w stanie rywalizować z zespołem Pepa Guardioli.

Barcelona może być pierwszym hiszpańskim klubem, który zdobędzie w jednym sezonie trzy najważniejsze trofea: mistrzostwo, Puchar Króla (13 maja zagrają w finale z Athletikiem Bilbao) i Puchar Europy.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, koronacja mistrzów odbędzie się już w niedzielę na Camp Nou. Wystarczy, że w sobotę Valencia przynajmniej zremisuje z osłabionym Realem (zagra bez trzech pomocników: kontuzjowanych Wesleya Sneijdera i Gutiego oraz chorego na grypę Lassany Diarry), a Barcelona pokona Villarreal.

[ramka][b]Sobota [/b]

Rangers – Celtic (13.30, Polsat Sport)

Valencia – Real (21.55, Canal+Sport 2)

[b]Niedziela [/b]

Manchester United – Manchester City (14.25, Canal+Sport)

Arsenal – Chelsea (16.55, Canal+ Sport 2)

Barcelona – Villarreal (18.55, Canal+Sport 2)

Milan – Juventus (20.25, Canal+ Sport) [/ramka]

Nikt nie ma wątpliwości, że ten mecz zadecyduje o mistrzostwie Szkocji. Celtic ma tylko punkt przewagi nad Rangers i ponad 20 nad trzecimi w tabeli Hearts, a do końca sezonu pozostały już tylko cztery kolejki. Old Firm to ulubione spotkania Artura Boruca. Polski bramkarz świetnie czuje się w pojedynkach o stawkę, w których może zaprezentować swoje umiejętności. W sobotę powinien mieć do tego sporo okazji, bo Rangers wygrali sześć kolejnych meczów i są zdeterminowani, by przerwać dominację rywali. Na tytuł czekają od 2005 roku.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie
Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta