I już widzę, że rodzi się wspólnota. Ustalamy, że przy bramce Bojana nie było ręki, gol Pique był tak piękny, że prawie niewidoczny spalony się nie liczy. Zresztą oni nam w Mediolanie też strzelili ze spalonego. W tej sytuacji finał Bayern – Inter należy zbojkotować, bo nie będziemy popierać grabarzy, murarzy i szkodników plujących w zupę prawdziwego futbolu. [wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/szczeplek/2010/04/29/wspolnota-placzu/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]
Tak mniej więcej rozmawiało w czwartek wielu Polaków. Niestety, jak już trochę człowiek ochłonął, wyłączył emocje, a włączył rozum, sytuacja stała się jeszcze smutniejsza. Darek Tuzimek, wylewając łzy, wspomniał z wyrzutem o "autobusie Interu zaparkowanym na polu karnym". Ale przecież możliwość zaparkowania tego autobusu Inter wywalczył sobie w pierwszym meczu. Wbicie trzech bramek Barcelonie to wyjątkowa sztuka i kiedy już się udało, można było przyjąć w rewanżu taki sposób gry, który uniemożliwiłby odrobienie strat.
Oczywiście kłóci się to w sposób zasadniczy z pięknem futbolu, który Barcelona symbolizuje nadal, ale rzadko niestety się zdarza połączenie piękna ze skutecznością. Jose Mourinho przejdzie do historii jako wybitny trener – strateg i psycholog, a nie ten, który uczył pięknej gry. Mourinho jest rozwiniętą wersją prowokatora Helenio Herrery, który w połowie lat 60. wygrał z Interem Puchar Mistrzów. Mało kto go lubił, ale wszyscy doceniali. To Mourinho sprawił, że najlepsi piłkarze świata zgromadzeni w Barcelonie bili głową w mur. Jeśli słyszę, że odpadła drużyna lepsza, to zgodzić się z tym nie mogę. Gdyby była lepsza, to odrobiłaby straty z Mediolanu, jakkolwiek gorzko by ta uwaga dla koneserów piłki zabrzmiała. A jednocześnie trudno mi sobie wyobrazić, że od środy chłopcy na całym świecie zaczną zamieniać koszulki Barcy z nazwiskiem Messi na koszulki Interu z nazwiskiem Milito.
Jeszcze smutniejsze jest to, co się wydarzyło po meczu. Nigdy bym się nie spodziewał, że w takim miejscu jak Camp Nou może dojść do sytuacji przypominającej dziurawienie opon w autokarze gości na polskich wsiach.
Włączenie urządzeń nawadniających boisko wtedy, kiedy cieszyli się mediolańczycy, czymś takim właśnie było.