Czy Michael Phelps znów będzie walczył o medale?

„Wracam” – na taką deklarację Michaela Phelpsa czeka cały pływacki świat. Ale może się nie doczekać.

Publikacja: 26.10.2013 01:01

Czy Michael Phelps znów będzie walczył o medale?

Foto: AFP

Fala ruszyła. Fala spekulacji. A wszystko przez krótką informację, jaką agencji Associated Press przesłał były trener Phelpsa, Bob Bowman. – Od czasu do czasu trenuje z nami, aby wrócić do formy – napisał szkoleniowiec, który „Pocisk z Baltimore" doprowadził do rekordowych 22 medali olimpijskich, w tym 18 złotych.

O jakiej formie mówimy? Takiej, która pozwalała Phelpsowi przez dekadę rozdawać karty na najważniejszych imprezach? Tych, którzy widzą już triumfalny powrót na przyszłorocznych mistrzostwach świata w Berlinie, potwierdzenie dominacji rok później na MŚ w Kazaniu, wreszcie złoty deszcz na igrzyskach w Rio de Janeiro, może spotkać rozczarowanie.

Obecnie treningi pływaka wszech czasów w North Baltimore Aquatic Club mają charakter rekreacyjny. Kwestię ewentualnego powrotu na szczyt należy rozpatrywać w dłuższej perspektywie, tym bardziej, że zawodników zawieszających sportową emeryturę obowiązują restrykcyjne przepisy Międzynarodowej Federacji Pływackiej. Kluczowy zapis mówi o pisemnym powiadomieniu o wznowieniu kariery co najmniej dziewięć miesięcy przed pierwszym planowanym startem. W tym czasie pływak zostaje ponownie objęty programem antydopingowym i musi liczyć się z niezapowiedzianymi testami przeprowadzanymi przez przedstawicieli federacji lub Światowej Agencji Antydopingowej WADA.

Spokojne budowanie formy, z dala od świateł reflektorów, jest więc niemożliwe. Aby móc wystartować w sierpniu w Berlinie Phelps musiałby oficjalnie wznowić karierę w ciągu najbliższych trzech tygodni. Jeżeli tak się nie stanie, pierwszą dużą imprezą, w której mógłby się ścigać, byłyby mistrzostwa w Kazaniu w 2015 roku.

– Wszyscy wiemy, że on wróci – niezmiennie powtarza Ryan Lochte, przyjaciel i rywal Phelpsa. Mówił to jeszcze na igrzyskach w Londynie, ostatnich zawodach Michaela, zapowiadał w czerwcu i ponownie przed kilkoma dniami. Sam zainteresowany w ostatnich dniach medialnych spekulacji nie komentuje. – Nie wiem, co się zdarzy w przyszłości. Nie wiem nawet, co będzie jutro. Niczego nie mogę wykluczyć, ale moje obecne życie sprawia mi dużo przyjemności. Od lat nie mogłem robić tego, na co miałem ochotę. Teraz nic mnie nie ogranicza. Miło jest budzić się o dziesiątej, jedenastej czy dwunastej – to komentarz z lipca, odpowiedź na pytanie o możliwość startu na brazylijskich igrzyskach.

Decyzja o powrocie do łatwych nie należy. Phelps odszedł u szczytu chwały, po zdobyciu sześciu medali IO 2012, w tym czterech złotych. Jak pokazał przypadek Iana Thorpe'a, innego pływackiego giganta, podjęcie rywalizacji po dłuższej przerwie może zakończyć się porażką. Po igrzyskach w Atenach, gdzie wywalczył cztery medale, w tym dwa złote, Australijczyk zrobił sobie kilkanaście miesięcy wolnego. Później startował sporadycznie, a zakończenie kariery w listopadzie 2006 roku wymusiły problemy zdrowotne. Wielkim powrotem „Torpedy" miały być IO 2012. Podczas przygotowań pracował podobno „jak nigdy", a jednak nie zdołał wywalczyć kwalifikacji i ostatecznie do Londynu poleciał jako komentator jednej z telewizji.

A może powrót do dobrej formy fizycznej przez Phelpsa nie wiąże się z pływaniem? Amerykanin wielokrotnie wykluczał ściganie się po ukończeniu 30. roku życia, a w Rio magiczną granicę przekroczy o ponad rok. Kwestia wieku nigdy nie pojawiła się w kontekście golfa, jego nowej pasji. – Ten sport uczy pokory jak żaden inny. To najcięższe wyzwanie, jakiego się podjąłem – mówi. Bowman dodaje, że walkę na polu golfowym jego uczeń traktuje niezwykle poważnie, wyznaczając sobie konkretne cele. Sukcesy, choć tym razem już nie w gronie zawodowców, gwarantuje nie tylko trening, ale także dobra kondycja i sprawność fizyczna. Zadbanie o nią na basenie w przypadku Phelpsa wydaje się naturalnym wyborem – lepszego miejsca dla „Latającej ryby" nie sposób sobie przecież wyobrazić.

A więc powrót do wielkiego ścigania czy rekreacja na polach golfowych? Bez jasnej deklaracji Amerykanina spekulacje nie ustaną pewnie przez najbliższe kilkanaście miesięcy.

Fala ruszyła. Fala spekulacji. A wszystko przez krótką informację, jaką agencji Associated Press przesłał były trener Phelpsa, Bob Bowman. – Od czasu do czasu trenuje z nami, aby wrócić do formy – napisał szkoleniowiec, który „Pocisk z Baltimore" doprowadził do rekordowych 22 medali olimpijskich, w tym 18 złotych.

O jakiej formie mówimy? Takiej, która pozwalała Phelpsowi przez dekadę rozdawać karty na najważniejszych imprezach? Tych, którzy widzą już triumfalny powrót na przyszłorocznych mistrzostwach świata w Berlinie, potwierdzenie dominacji rok później na MŚ w Kazaniu, wreszcie złoty deszcz na igrzyskach w Rio de Janeiro, może spotkać rozczarowanie.

Pozostało 83% artykułu
Sport
Billie Jean King Cup. Ostatnia taka noc w Maladze. Włoszki sprytniejsze od Polek
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Sport
Zmarł Michał Dąbrowski, reprezentant Polski w szermierce na wózkach, medalista z Paryża
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji