"Rzeczpospolita": Po co nam taki mecz? Nie mógł pan powołać najlepszych zawodników, podobny problem miał Joachim Loew.
Adam Nawałka:
Dla mnie to doskonała okazja to przyjrzenia się piłkarzom, którzy mogą nam być potrzebni w trakcie eliminacji do mistrzostw Europy. Początkowo mieliśmy grać w Mainz, na cel charytatywny, ale zainteresowanie spotkaniem było tak duże, że zostało przeniesione do Hamburga. O tym, że nie zostaną zwolnieni piłkarze Borussi Dortmund czy innych klubów, które ciągle o coś walczą, wiedzieliśmy od kilku tygodni. Starałem się przygotować taką drużynę, która da mi najwięcej odpowiedzi.
Na jakie pytania?
Nie chcę zostać z dwoma środkowymi obrońcami, musi ich być przynajmniej czterech. Są kontuzje, kartki, wolę sprawdzić teraz innych zawodników, niż wtedy, gdy będziemy grali o punkty. Spotkanie z Niemcami muszę maksymalnie wykorzystać - jedna rzecz to selekcja, inna - zgrywanie formacji. Trzeba myśleć o jednym i drugim.