Adam Nawałka: Nie ma ryzyka

Adam Nawałka, trener reprezentacji Polski, przed dzisiejszym meczem z Niemcami.

Publikacja: 13.05.2014 08:37

Adam Nawałka

Adam Nawałka

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

"Rzeczpospolita": Po co nam taki mecz? Nie mógł pan powołać najlepszych zawodników, podobny problem miał Joachim Loew.

Adam Nawałka:

Dla mnie to doskonała okazja to przyjrzenia się piłkarzom, którzy mogą nam być potrzebni w trakcie eliminacji do mistrzostw Europy. Początkowo mieliśmy grać w Mainz, na cel charytatywny, ale zainteresowanie spotkaniem było tak duże, że zostało przeniesione do Hamburga. O tym, że nie zostaną zwolnieni piłkarze Borussi Dortmund czy innych klubów, które ciągle o coś walczą, wiedzieliśmy od kilku tygodni. Starałem się przygotować taką drużynę, która da mi najwięcej odpowiedzi.

Na jakie pytania?

Nie chcę zostać z dwoma środkowymi obrońcami, musi ich być przynajmniej czterech. Są kontuzje, kartki, wolę sprawdzić teraz innych zawodników, niż wtedy, gdy będziemy grali o punkty. Spotkanie z Niemcami muszę maksymalnie wykorzystać - jedna rzecz to selekcja, inna - zgrywanie formacji. Trzeba myśleć o jednym i drugim.

Ilu zawodników z tej drużyny rzeczywiście ma szansę na grę w eliminacjach?

Wielu będzie w ścisłej kadrze. Z meczu z Niemcami wyciągne tylko kolejne wnioski. Chcemy wygrać, ale to przecież naturalne - jesteśmy reprezentacją Polski i przed każdym spotkaniem mamy takie samo nastawienie.

Z Niemcami jeszcze nigdy nie wygraliśmy. Dlaczego miałoby się udać właśnie dzisiaj?

Zawsze trzeba wierzyć w sukces. Mamy jasny plan taktyczny, trzeba go wykonać. Oczywiście potrzebne jest trochę szczęścia, ale opierajmy się na własnych umiejętnościach. Piłkarze będą walczyć do ostatniego gwizdka, wiem, że dadzą z siebie wszystko. Historia ułożyła się tak, że z Niemcami jeszcze nigdy nie wygraliśmy, więc na pewno jest to dla nas wyjątkowe spotkanie.

Piłkarze powołani przez Loewa walczą o miejsca w kadrze na mundial. Mogą być bardzo zmotywowani.

To nie są anonimowi zawodnicy. Nasz bank informacji działa doskonale, wszyscy powołani przez Loewa byli przez nas obserwowani, wiemy, jak grają. Nadarza się świetna okazja, żeby zapisać się w historii i w końcu pokonać Niemców. Dla kibiców to może być drugi skład naszych rywali, ale ja dobrze wiem, że to są piłkarze młodzi, którym będzie bardzo zależało, żeby pokazać się z dobrej strony trenerowi i kibicom.

Naprawdę wierzy pan w Tiago Cionka, który niczym nie wyróżniał się w ekstraklasie?

Cionek ostatnio wyróżniał się w Modenie. Byłem we Włoszech, by zobaczyć jego grę osobiście. Dostałem zapewnienie od trenera, że jeśli dostanie powołany, zwolni go na to zgrupowanie. Mecze towarzyskie służą właśnie temu, by przyjrzeć się każdemu zawodnikowi, który na to zasługuje. Tu nie ma ryzyka, ryzykowne byłoby mieć jedenastu piłkarzy na eliminacje, a później zorientować się, że ktoś nie może zagrać i nie ma żadnej alternatywy. W trakcie eliminacji nie będzie czasu na testy i eksperymenty.

Dlaczego nie powołał pan Sebastiana Boenischa, który ma wyższą średnią ocen za grę w Bayerze Leverkusen od piłkarzy powołanych do kadry Niemiec?

Temat Boenischa teraz nie istnieje. To dobry zawodnik, obserwujemy go, jest na liście, ale chciałem dać szansę innym.

Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku