Reklama

Coraz większa wiara

Zwycięstwo z Gruzją zostało w Polsce przyjęte z euforią, jak byśmy już awansowali do finałów mistrzostw Europy.

Aktualizacja: 17.11.2014 00:34 Publikacja: 17.11.2014 00:02

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa

A to jeszcze nawet nie połowa eliminacji i wszystko może się zdarzyć. Powody do radości i optymizmu jednak są, a euforia bierze się stąd, że jeszcze niedawno nic ich nie zapowiadało.

Już dawno trener kadry nie miał tylu dobrych piłkarzy z klubów zagranicznych

Szczerze powiedziawszy, działania Adama Nawałki nie różniły się od tego, co robił jego poprzednik Waldemar Fornalik. Cechowały je powołania bez logicznego uzasadnienia i ciągłe szukanie koncepcji gry. Fornalik wybrał na współpracowników osoby, z którymi pracował w klubie – Nawałka też. Fornalikowi wydawało się, że w ataku kadry może zagrać Arkadiusz Piech (dziś rezerwy Legii), którego znał z Ruchu. Nawałka zaczął pracę selekcjonera od powoływania zawodników Górnika Zabrze, z których mało kto nadawał się do gry na poziomie reprezentacji. Po kilku miesiącach pracy selekcjonera trudno było wytypować jedenastkę rozpoczynającą jakikolwiek mecz. Krótko mówiąc – to wszystko szło w złą stronę.

I nagle splot nieoczekiwanych i oczekiwanych sytuacji odmienił reprezentację. Pozycja Roberta Lewandowskiego po przejściu do Bayernu stała się jeszcze silniejsza. W odczuciu przeciwników jest on równy mistrzom świata, z którymi ćwiczy na co dzień. Arkadiusz Milik znalazł w Ajaksie wreszcie miejsce dla siebie i jest w fantastycznej formie strzeleckiej. Kamil Glik w Torino też osiągnął formę i status poważnego internacjonała (o co – przyznaję – go nie podejrzewałem). Wojciech Szczęsny nie schodzi już poniżej przyzwoitego poziomu i nie popełnia błędów. Grzegorz Krychowiak wciąż prezentuje się słabiej w reprezentacji niż w Sewilli, ale kiedyś i on wystrzeli. Łukasz Piszczek to bardzo solidna europejska norma.

Do tego Sebastian Mila, którego nie poważali poprzedni trenerzy, a którego Nawałka odważył się wystawić i dobrze na tym wyszedł.

Reklama
Reklama

Mila powinien stać się wyrzutem sumienia specjalistów o największych nawet nazwiskach, którzy uważali, że nie nadaje się on do nowoczesnego futbolu, bo jest zbyt wolny i gra słabo w obronie. Mila potrafi więcej niż jakikolwiek inny polski piłkarz w lidze i zadaniem trenera kadry jest to umieć wykorzystać. Nawałka się przekonał, próby poprzedników szybko się kończyły. Trzeba też przyznać, że ani Franciszek Smuda, ani Waldemar Fornalik nie miał w swojej drużynie tylu piłkarzy grających dobrze w znanych europejskich klubach co Nawałka.

Punktem zwrotnym kadry stało się nielogiczne zwycięstwo nad Niemcami. Jak wygrywasz z mistrzem świata, to lekceważysz Szkocję, ale nie popełniasz już tego błędu z Gruzją. Zwyciężasz, bo jesteś lepszy i pokażesz to wcześniej czy później. Jeśli forma i rozsądek przy tych piłkarzach pozostaną, z ostatecznego sukcesu będziemy się cieszyć za rok. Dopiero teraz zacząłem wierzyć w tę reprezentację.

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama