Los chciał, że kolejny raz w XXI wieku na naszej drodze w ważnym turnieju (poprzednio podczas mundialu 2006 i Euro 2008) staną Niemcy. Arena dla tego starcia jest wymarzona - Stade de France w Paryżu. Czego chcieć więcej, gdy ma się w składzie Roberta Lewandowskiego, gwiazdora najpierw Borussii Dortmund a teraz Bayernu Monachium?
Ten mecz z Niemcami będzie inny od wszystkich poprzednich z dwóch powodów: po pierwsze już raz wygraliśmy, co przedtem nigdy się nie udawało, a po drugie będzie z nami globalna megagwiazda. Po czterech golach z Realem Madryt przyszło pięć goli z Wolfsburgiem, snajperskie popisy w Bayernie i reprezentacji, co zupełnie odmieniło postrzeganie Lewandowskiego przez futbolowy świat. Jeśli we Francji poprowadzi on reprezentację do sukcesu, żadne marzenie nie będzie zbyt szalone, na czele z Realem Madryt.