Ucieczka przed odkurzaczem

Amerykanin jest od soboty mistrzem świata na 100 m. Ale zachwytów za metą nie było, bo to sukces w cieniu podejrzeń o doping.

Aktualizacja: 29.09.2019 20:25 Publikacja: 29.09.2019 19:19

Ucieczka przed odkurzaczem

Foto: AFP

Miał wygrać i wygrał. Ustanowił w finale rekord życiowy – 9,76, to szósty wynik w tabelach wszech czasów, jednak chyba nikt nie odniósł wrażenia, że objawił się nowy król bieżni.

Dwa lata temu Christian Coleman był wicemistrzem, za 37-letnim Justinem Gatlinem, dopingowym recydywistą. Teraz zamienili się miejscami. Mistrz przyleciał do stolicy Kataru po tygodniach niepewności – kontrolerzy dopingowi trzykrotnie nie zdołali zastać go w zgłoszonym miejscu pobytu. Prawne zabiegi spowodowały, że się wybronił.

Stawiać kogoś takiego na pomnik opuszczony przez Bolta – trudno. Po ostatnich metrach sobotniego sprintu w Dausze niektórzy widzowie gwizdali.

Christian Coleman ma 23 lata. Pojawił się w wielkiej lekkoatletyce w 2017 r., gdy na 100 m uzyskał najlepszy wynik sezonu na świecie (9,82), wygrał cztery konkurencje sprinterskie w finałach akademickich mistrzostw USA i zdobył dwa srebrne medale MŚ w Londynie.

Istotnym momentem jego kariery było też poprawienie halowego rekordu świata na 60 m, co stało się w 2018 r. podczas mityngu w Albuquerque. Uzyskał czas 6,34.Rodzinna opowieść głosi, że syn Setha i Daphne Colemanów z Atlanty pierwszy raz pokazał niezwykłą szybkość z powodu strachu przed odkurzaczem. Miał wówczas dwa lata. Rozśmieszał rodziców niezwykle szybką ucieczką na sofę. Okazało się, że ma naturalne zdolności atletyczne. Gdy miał pięć lat, już próbował grać w futbol amerykański i klasyczną piłkę nożną, chciał uprawiać gimnastykę, zwłaszcza ćwiczenia na drążku.

Marzenia o grze w lidze NFL nie spełniły się, bo był trochę za mały (dziś ma 176 cm). Nikt nie kwapił się z dawaniem mu stypendium, nawet jeśli śmigał szybko na skrzydle.

Alternatywą była lekkoatletyka. W liceum wygrywał mistrzostwa i bił rekordy szkół średnich Georgii. To była przepustka do sportowego stypendium w University of Tennessee.

Obecność w drużynie Tennessee dała mu awans do reprezentacji olimpijskiej USA na igrzyska w Rio, choć tylko w roli rezerwowego do sztafety (startował w eliminacjach, w finale zastąpił go Gatlin).

Potem – z sezonu na sezon – było lepiej. Rekordy życiowe przed startem w Dausze doprowadził do 9,79 na 100 m i 19,85 na 200. Odegrał się też na futbolu amerykańskim. Zobaczył, jak przed naborem do NFL John Ross z Cincinnati Bengals przebiegł 40 jardów w 4,22 i mówił, że jest szybszy niż Bolt. Coleman zrobił to przed kamerami na boisku uniwersyteckim w 4,12 s. Nagranie zyskało dużą popularność w sieci.

Jednak trzykrotne uniknięcie wizyty kontrolera dopingowego w okresie 12 miesięcy, zamienione dzięki twórczej interpretacji przepisów w dwukrotne, nie pozostało bez wpływu na wizerunek nowego mistrza świata. Teraz mówią, że umie szybko uciekać, nie tylko przed odkurzaczem.

Miał wygrać i wygrał. Ustanowił w finale rekord życiowy – 9,76, to szósty wynik w tabelach wszech czasów, jednak chyba nikt nie odniósł wrażenia, że objawił się nowy król bieżni.

Dwa lata temu Christian Coleman był wicemistrzem, za 37-letnim Justinem Gatlinem, dopingowym recydywistą. Teraz zamienili się miejscami. Mistrz przyleciał do stolicy Kataru po tygodniach niepewności – kontrolerzy dopingowi trzykrotnie nie zdołali zastać go w zgłoszonym miejscu pobytu. Prawne zabiegi spowodowały, że się wybronił.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO