PŚ w Lake Placid. Wygrał Lovro Kos, Aleksander Zniszczoł szósty

Pierwsza seria zapowiadała austriackie przewagi, w drugiej błędy Stefana Krafta i Clemensa Aignera dały sukces Lovro Kosa. Liderem Polaków pozostaje kolejny tydzień Aleksander Zniszczoł. W sobotnią noc kibiców czeka jeszcze konkurs par

Publikacja: 10.02.2024 17:55

Aleksander Zniszczoł

Aleksander Zniszczoł

Foto: PAP/Marcin Cholewiński

Treningi, kwalifikacje i seria próbna w Lake Placid dały wrażenie, że amerykański przystanek Pucharu Świata nie będzie przykrym doświadczeniem dla polskiej kadry. Podczas pierwszego z dwóch konkursów indywidualnych na dużej skoczni (HS 128) obiektu o nazwie MacKenzie Intervale Ski Jumping Complex wiele lepiej, niż tej zimy, jednak nie było, choć szóste miejsce Zniszczoła warto zauważyć chwalić. Po cichu wyrósł kadrze nowy lider, który krok po kroku przybliża się do podium.

W konkursie na samym szczycie byli jednak inni. Z pewną pomocą wiatru po pierwszej serii prowadzili Austriacy, Stefan Kraft przed Clemensem Aignerem, za nimi był rekordzista skoczni Ryoyu Koabayshi, następnie znów Austriak, solidny Michael Hayboeck. Pewnym zaskoczeniem było dopiero dziewiąte miejsce wicelidera PŚ Niemca Andreasa Wellingera. 

Czytaj więcej

Puchar Świata w skokach narciarskich. Polacy wybrali starty zamiast treningów

Na widowni pod skocznią w Lake Placid stanęli niemal wyłącznie Polacy, co stwarzało naszym skoczkom miłą atmosferę. W polskich okrzykach i biało-czerwonym anturażu polska piątka skoczyła jedynie poprawnie. Kamil Stoch i Paweł Wąsek nawet gorzej, niż poprawnie, pozostała trójka tak, by zajmować miejsca na przełomie drugiej i trzeciej dziesiątki. 

– Pierwszej serii żal, ale warunki były trudne. Nie moja wina, nie miałem wpływu na wiatr. Trzeba było przeskoczyć na buli mocny wiatr z tyłu, wytrzymać ten moment, dolecieć do tego miejsca, gdzie było cicho… – mówił Aleksander Zniszczoł. 

W drugim skoku, jako jedyny z Polaków znacznie się poprawił, skoczył dobrze, dynamicznie, całe 129 m i za chwilę sunął w górę klasyfikacji, gdyż wielu skoczkom przeskakiwanie tylnego wiatru na buli szło znacznie gorzej. Kilku skoczków jednak potrafiło zrobić to samo, co Polak, awansowali do pierwszej dziesiątki Marius Lindvik, Giovanni Bresadola i Daniel Huber. Prowadzenie objął zwycięzca kwalifikacji Lovro Kos, szósty po pierwszej serii. Gdy zobaczył, że wyprzedził Gregora Deschwandena, Hayboecka i Kobayashiego, już cieszył się ogromnie, bo po raz pierwszy miał gwarancję miejsca w pierwszej trójce PŚ (kilka razy tej zimy był czwarty), ale nie wiedział, że los szykuje mu większą niespodziankę. 

Czytaj więcej

Podium coraz bliżej. Aleksander Zniszczoł nowym liderem kadry polskich skoczków

Zastępujący w Lake Placid Jana Hoerla Aigner poleciał zaledwie 108,5 m i spadł do trzeciej dziesiątki, a lider PŚ Stefan Kraft po prostu jakby zapomniał się odbić z progu, zsunął się niemal na bulę, jakoś rozpaczliwie uratował kilkadziesiąt metrów lotu, ale wynik 104 metry oznaczał małą katastrofę Austriaka. W ten zadziwiający sposób zamiast austriackich flag na masztach widzowie zobaczyli flagę słoweńską, japońską i norweską oraz nie mogli mówić, że w finale było miejsce na nudę.  

W programie Puchar Świata w Lake Placid pozostały jeszcze dwa konkursy. W sobotę o 23. czasu polskiego zaplanowano zawody duetów (Super-Teamów), w którym polską parą będzie Zniszczoł z Kubackim. W niedzielę o 15.15 odbędzie się drugi konkurs indywidualny, już bez kwalifikacji. W pierwszej serii na belce pojawi się zatem nie 50, lecz 51 skoczków.   

> PŚ w Lake Placid. I konkurs indywidualny

1. L. Kos (Słowenia) 278,9 (123,5 i 125); 2. R. Kobayashi (Japonia) 278,1 (125,5 i 122); 3. M. Lindvik (Norwegia) 277,8 (121,5 i 133); 4. M. Hayboeck 275,8 (125 i 123,5); 5. D. Huber (obaj Austria) 275,2 (121,5 i 129); 6. A. Zniszczoł (Polska) 271,4 (116 i 129); 7. A. Wellinger (Niemcy) 270,9 (121 i 121,5); 8. G. Bresadola (Włochy) 270,3 (121 i 129); 9. G. Deschwanden (Szwajcaria) 268,7 (129,5 i 120,5); 10. J. A. Forfang (Norwegia) 268,5 (127,5 i 119,5);…17. D. Kubacki 261,5 (121 i 125); 21. P. Żyła 252,5 (123 i 118,5); 34. P. Wąsek 113,8 (110,5); 41. K. Stoch (wszyscy Polska) 105,9 (108).

> Puchar Świata

1. S. Kraft (Austria) 1136 pkt; 2. Wellinger 987; 3. Kobayashi 976; 4. J. Hoerl (Austria) 661; 5. P. Paschke (Niemcy) 572;… 22. Zniszczoł 171; 24. Kubacki 143; 26. Żyła 127; 27. Stoch 93; 40. Wąsek 42.  

> Puchar Narodów

1. Austria 3928 pkt pkt; 2. Niemcy 3162; 3. Słowenia 2321; 4. Norwegia 1772; 5. Japonia 1586; 6. Polska 800.

Treningi, kwalifikacje i seria próbna w Lake Placid dały wrażenie, że amerykański przystanek Pucharu Świata nie będzie przykrym doświadczeniem dla polskiej kadry. Podczas pierwszego z dwóch konkursów indywidualnych na dużej skoczni (HS 128) obiektu o nazwie MacKenzie Intervale Ski Jumping Complex wiele lepiej, niż tej zimy, jednak nie było, choć szóste miejsce Zniszczoła warto zauważyć chwalić. Po cichu wyrósł kadrze nowy lider, który krok po kroku przybliża się do podium.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Skoki narciarskie
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 m. Rekord, który może zmienić skoki narciarskie
Skoki narciarskie
Kamil Stoch chce znów wygrywać. Ma w tym pomóc osobisty trener
Skoki narciarskie
Kamil Stoch z własnym trenerem. Polski Związek Narciarski wyraził zgodę
Skoki narciarskie
Konkurs lotów w Planicy. Kryształy były dla innych
Skoki narciarskie
Planica. Ostatni kryształ dla Daniela Hubera, piękne loty Olka Zniszczoła
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił