Austriak jest liderem klasyfikacji generalnej, zbliża się do trzeciej w życiu Kryształowej Kuli i pisze historię dyscypliny. Kraft wygrał bowiem 37. konkurs w karierze i wywalczył 109. miejsce na podium — nikt w czołowej „trójce” pucharowych zawodów nie był częściej. Sporo też zarobił, bo jego reprezentacja zajęła pierwsze miejsce w końcowej klasyfikacji cyklu PolSKI Tour, więc jej członkowie podzielą się 50 tys. euro.
Zawody w Zakopanem potwierdziły, że układ sił w światowej czołówce pozostaje niezmienny. Błyszczeli Austriacy, którym kroku dotrzymywali przede wszystkim Niemiec Andreas Wellinger, Słoweniec Anze Lanisek i Japończyk Ryoyu Kobayashi — tak wygląda też czołówka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Czytaj więcej
Słoweńcy obronili prowadzenie w PolSKIm Turnieju, ale Austriacy po efektownym sukcesie drużynowym...
Skoki narciarskie w Zakopanem. Polacy wciąż gonią światową czołówkę
Niedzielny konkurs na Wielkiej Krokwi wywołał też wreszcie uśmiechy i zaciśnięte polskie pięści na tle morza biało-czerwonych flag. Może pomogło awaryjne spotkanie wewnętrzne, które przed imprezą w Zakopanem zorganizował prezes Adam Małysz, może poniósł doping 20-tysięcznego tłumu — ceny biletów zaczynały się od 200 zł - a może po prostu efekty zaczyna przynosić żmudna praca.
Sześciu Polaków skakało w drugiej serii, a czwarty po pierwszym skoku Aleksander Zniszczoł miał nawet nadzieję na podium, ale decydującą próbę zepsuł i zajął jedenaste miejsce. Cieszył się dwunasty Dawid Kubacki, satysfakcji po skokach nie krył siedemnasty Kamil Stoch. Czołówkę wciąż gonią, ale skoki wreszcie sprawiają im więcej radości.