FIS chce naprawiać skoki narciarskie. Polacy protestują, ale cicho

60 zawodników zgłasza się tej zimy do zawodów Pucharu Świata, a inauguracja w Ruce była rekordowo skromna, ale właśnie tak Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) chce budować przyszłość skoków. Polacy protestują.

Publikacja: 23.12.2023 09:51

Skoki narciarskie

Skoki narciarskie

Foto: AFP

58, 54, 62, 66, 59, 57, 61 i 61 to liczba uczestników kwalifikacji w Ruce, Lillehammer, Klinghental oraz Engelbergu. Średnia: niespełna 60. Lista chętnych do rywalizacji się kurczy i są zawody, podczas których kwalifikacje to formalność, choć tej zimy Polakom i tak zdarzało się w nich przegrać. Tendencja ta jest efektem ograniczenia kwot startowych dla najlepszych reprezentacji. FIS chce równać do słabszych, aby promować dyscyplinę w innych krajach.

To rozwiązanie dyskusyjne, które budzi opór. Norwegowie, Austriacy oraz Niemcy w pierwszym periodzie Pucharu Świata mogli wystawić 6-osobowe reprezentacje, ale tylko dlatego, że wywalczyły dodatkowe miejsca w Pucharze Kontynentalnym. Kolegów w telewizorze oglądali więc chociażby mistrz oraz wicemistrz świata z Oberstdorfu (2021), czyli Niemiec Markus Eisenbichler oraz Norweg Robert Johansson.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Sporty zimowe
Pierwszy medal Polek. Urszula Kamińska: To pokazuje potencjał grupy
Sporty zimowe
Mistrz świata w snowboardzie Oskar Kwiatkowski dla "Rz": Muszę podtrzymywać ogień
Skoki narciarskie
Christian Kathol: Tego wyścigu nie da się zatrzymać
Skoki narciarskie
Polscy skoczkowie rozliczają trenera Thomasa Thurnbichlera
Skoki narciarskie
Thomas Thurnbichler zwolniony. Jest nowy trener polskich skoczków