Tytułu bronią siatkarze z Kędzierzyna Koźla, którzy wygrali fazę zasadniczą i mają apetyt na kolejne mistrzostwo. Ale Skra myśli podobnie, Trefl z Andreą Anastasim na trenerskiej ławce, też nie odpuści, a Indykpol nie ma nic do stracenia. Ostatni raz w finałowej czwórce, drużyna z Olsztyna była dziesięć lat temu.
– Przed nami ciekawe mecze – mówi „Rzeczpospolitej" Ryszard Bosek, w przeszłości znakomity siatkarz, a później trener. – Zobaczymy, co wymyśli Anastasi, który znalazł wspólny język z chłopakami i potrafi ich zmotywować. W ćwierćfinale byli już nad przepaścią, przegrywali w decydującym, trzecim spotkaniu z Jastrzębskim Węglem 1:2 w setach i 16:20 w czwartym. Doprowadzili jednak do tie-breaka i go wygrali. Pamiętajmy też, że to oni zdobyli Puchar Polski – twierdzi Bosek.