Na jakim etapie znajduje się reprezentacja? Pojawiło się kilka nowych twarzy, stawia pan na stabilizację i poprawianie tego, co już działa, czy będzie pan wprowadzał nowości?
Jaki jest mój pierwszy ruch na zgrupowaniu? Najpierw muszę się nauczyć imion wszystkich zawodników, porozmawiać z nimi, spytać, jak się czują, jak im się układa z dziewczyną. Muszę ich poznać. Potem trochę potrenujemy, żeby oni poznali mnie. Robimy to, co w zeszłym roku, staramy się być odrobinę lepsi. Wierzę w proste rzeczy – nie popełniaj błędów. Co jeszcze? Zatrzymaj każdy atak. To pomaga. Musimy być dla siebie przewidywalni. Każdy musi wiedzieć, co za chwilę może zrobić partner. Jeśli wszyscy rozumieją taktykę, mogą ze sobą grać.
Współpraca na boisku to ważny element treningów?
Nie zajmuję się tym. Jeśli ktoś jest dobry i wie, jak wykonywać poszczególne elementy, od razu lepiej współpracuje na boisku z kolegami. To działa automatycznie. Wierzę w pracę indywidualną, w to, jak możemy poprawić jakość każdego zawodnika. Tym się zajmujemy, pytamy chłopaków, czego potrzebują, by się rozwijać.
Trener koszykarskiej reprezentacji na początku pracy z kadrą przygotował zestaw stu zagrywek. To jedna z dróg do sukcesu.