Zaczynają się mistrzostwa Europy, a już w październiku startuje turniej o Puchar Świata w Japonii. Zapowiada się bardzo intensywny okres?
Naprawdę intensywnie było latem, kiedy graliśmy w Lidze Narodów, lataliśmy po różnych kontynentach, a w sierpniu walczyliśmy o kwalifikację olimpijską. Teraz też czeka nas dużo meczów, a mistrzostwa Europy są wyzwaniem, z którym chcemy się zmierzyć. Patrzę optymistycznie w przyszłość, nie tak jak wielu ludzi w Polsce, którzy wciąż się martwią... Przed nami kolejny turniej, cieszę się na spotkania z ludźmi, na mecze.
Jest pan optymistą, bo cele udaje się realizować? Zdobył pan mistrzostwo świata, zapewnił udział w igrzyskach.
Jestem życiowym optymistą. Poza tym wierzę w moich zawodników od początku pracy z kadrą. Uśmiecham się, jak widzę, że ta wiara przenosi się na coraz więcej osób.
Pan jest optymistą, ale Polacy z natury niekoniecznie. A jak z pana zawodnikami?