Po meczu z Kazachstanem, co zrozumiałe, ma pan znacznie lepszy humor, niż dzień wcześniej, po porażce z Japonią. Polki grały dobrze?
Marco Bonitta:
Nie były już tak spięte jak w pierwszym spotkaniu. Bardzo chciały wygrać z Japonią i popełniały dużo błędów. Zdecydowanie zbyt dużo, by pokonać drużynę, która tak świetnie broni i kontratakuje.
Mówił pan przed meczem z Japonią, że trzeba je odrzucić mocnym serwisem, bo w innym wypadku będą rządzić na siatce. I rządziły...
Błędy, słaby serwis i nieskuteczna gra z kontry. To główne grzechy mojej drużyny. Przyjęcie też było słabe, a co za tym idzie rozegranie i atak. Właściwie tylko do środkowych nie mogę mieć pretensji. Zrobiły to, co do nich należało.